Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Sony Interactive Entertainment Polska
Wspomniany God of War sprzed czterech lat pozamiatał, zgarnął wywrotki nagród, nominacji i tytułów GOTY. Poprzeczka postawiona ekstremalnie wysoko, a mimo to Sony postanowiło nad nią przeskoczyć i to z zapasem. W piątej części serii ponownie wcielamy się w Kratosa, który wraz z synem Atreusem przemierza dziewięć światów w poszukiwaniu odpowiedzi na wiele ważnych pytań. Mimo, że bohater chce unikać walki, zwłaszcza zbliżającego się Ragnaröku, nie stroni od ciachania w brutalny sposób tysięcy potworów. No ale w końcu jest bogiem wojny.
Muszę wyjaśnić, że tytułowy Ragnarök w mitologii nordyckiej oznacza wielką walkę pomiędzy bogami a olbrzymami, w której świat ludzi i bogów zaleje ogień, zgasną gwiazdy, a Ziemię zaleje morze. Wtedy narodzi się nowy świat, bez wojen i przemocy. Era szczęścia. Problem polega na tym, że losy tej bitwy są niekorzystne dla Kratosa i jego syna. Akcja najnowszej części serii zaczyna się kilka lat po God of War z 2018 roku, gdy Wielka Zima dotarła do Midgardu, co zwiastuje nadejście Ragnaröku. Atreus nie jest już dzieckiem, strzela fochy, pyskuje i jest ciekawy swojej roli w przepowiedniach. A te nie wyglądają za wesoło. No i od nich zależą losy wszystkich dziewięciu światów. W tym miejscu trzeba powiedzieć o ciekawym rozwiązaniu, które zastosowali twórcy. W grze pojawiają się nowe lokacje w światach znanych z poprzedniej części gry. Fajnie zwiedza się np. pokryty śniegiem Midgard z wielkim zamarzniętym jeziorem, rozpoznając część miejsc i przypominając sobie wcześniejsze wydarzenia. Choć oczywiście wygląda inaczej. Ale są też i nowe zróżnicowane miejscówki. Skalisty dom krasnoludów Svartalfheim, zamieszkiwany przez Wanów, pełen zieleni Vanaheim oraz przepiękny słoneczny Asgard, najważniejsza kraina ze wszystkich Dziewięciu Światów, która jest siedzibą Asów i nordyckiego boga Odyna. Od razu muszę to powiedzieć. God of War Ragnarök wygląda obłędnie, zwłaszcza gdy w ustawieniach gry postawi się na jakość. Liczba detali, ich szczegółowość, różnorodność lokacji, krain, pomysłowość ich budowania i prezentowania, miejsca w których chce się przystanąć by podziwiać rozległe, monumentalne widoki. Epicko, to chyba odpowiednie słowo.
Fabuła gry to czyste złoto, wykute przez najznamienitszych krasnoludów. Wielowątkowość historii, świetnie pokazani bohaterowie poboczni, ich losy, ale także historie wypełniające światy, dają wyjątkowo ciekawy obraz. Widzimy tu więzi międzygatunkowe, wpływ różnych wydarzeń, ale przede wszystkim relacja pomiędzy Kratosem a synem Atreusem i ich przyjaciółmi. Kiedyś słuchające się każdego słowa dziecko, teraz nastolatek w okresie buntu, często niezgadzający się ojcem. Twórcy mocno postawili na pokazanie ciągle zmieniających się między nimi relacji, buzujące emocje, zamartwianie się ojca i własne zdanie syna. Łączy ich wielka więź, ciągle wystawiana na kolejne próby. Młody szuka poklasku u Kratosa, a bóg wojny zrozumienia u Atreusa. Do tego ciągle gadająca, znana z poprzedniej części, głowa Mimira, para krasnoludów z kuźni, inni bogowie, towarzysze, postaci zupełnie poboczne. Dialogów jest multum, słucha się ich jak dobrej opowieści, do tego polski, świetnie zrealizowany dubbing. Mistrzostwo.
Nie ma God of War bez walki, a Ragnarök poszedł jeszcze dalej w kierunku siania totalnej destrukcji w szeregach wroga. Twórcy rozbudowali wcześniejsze pomysły, dodali trochę nowości, ale nadal potężny topór i ostrza na łańcuchach robią całą robotę. Do tego tarcza, runy, amulety, relikty, partner w walce, masa ciosów i przypływ szału. Miejscami ekran eksploduje od ilości akcji, wrogowie latają, są podpalani, mrożeni, rozczłonkowywani. Balet przemocy, lodu, ognia. Wyzwanie przychodzi przy większych przeciwnikach, bo część z nich świetnie blokuje, inni mają wyjątkowo skuteczne ciosy, a inni są więksi niż czteropiętrowa kamienica. Epickość najważniejszych walk to klasa sama dla siebie. Niestety przykładów podać nie mogę, bo fabułę musicie poznać sami. Standardowo broń można zmieniać na dziesiątki sposobów, wzmacniając ją, rozwijać, wybór jest naprawdę spory. Są tez niespodzianki w uzbrojeniu, ale o tym cicho sza. A finał zawsze jest taki sam, tysiące pokonanych wrogów, którzy poznają nowe progi bólu i poziomy brutalności.
God of War Ragnarök jest epicki. W mojej ocenie nie ma wad, a argumenty z worka "to głównie walka" zbywam głośnym śmiechem. To idealne połączenie wszystkich ważnych dla gry rzeczy. Ponad 50 godzin zabawy., Jakości, walki, fabuły, bohaterów, dziesiątek zadań pobocznych i prac, gigantycznego zbieractwa, rozległości mapy, atrakcji, wyjątkowości, dubbingu.. Epickości. Tu wszystko pasuje idealnie, niczym puzzle z 10 tysiącami elementów. W te pozycję musi zagrać każdy fan gier akcji, którego interesuje coś więcej niż siekanie potworów. Jak mówiłem na wstępie, dla mnie to główny kandydat do tytułu gry roku. Ode mnie ocena 10/10. Teraz wracam do grania, bo mimo 60 godzin na liczniku mam jeszcze trochę rzeczy pobocznych do zrobienia.
Zobacz także
2022-05-14, godz. 06:00
Nintendo Switch Sports [Switch]
16 lat temu świat oszalał na punkcie gry ruchowej Wii Sports na konsolę Nintendo Wii. Stała się serią znoszącą złote jaja i 8 lat po ostatniej odsłonie otrzymałem w swoje ręce Nintendo Switch Sports. Oczekiwania miałem spore i…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Sid Meier’s Pirates! (1987)
W latach 80. nie było zbyt wielu gier żeglarskich, a już na pewno gracze nie mieli symulatorów morskich z otwartym światem. Zmieniło się to w 1987 roku za sprawą Sid Meier’s Pirates! na Commodore 64 od legendarnego studia MicroProse…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Nintendo Switch Sports [Switch]
16 lat temu świat oszalał na punkcie gry ruchowej Wii Sports na konsolę Nintendo Wii. Stała się serią znoszącą złote jaja i 8 lat po ostatniej odsłonie otrzymałem w swoje ręce Nintendo Switch Sports. Oczekiwania miałem spore i…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
[14.05.2022] Giermasz #498 - Miliony i milioniki
Jeżeli ktoś pomyśli, że seria Sports to taka miła rzecz do "popykania" i pośmiania się ze znajomymi... to właściwie będzie miał rację. Przy czym, mówimy o produkcjach, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy…
» więcej
2022-05-13, godz. 18:00
[14.05.2022] Streamo-mani
Nowy płatny serwis streamingowy z serialami i filmami wkrótce zainauguruje działalność w Polsce - to i redakcyjni miłośnicy 10 Muzy i nasz technologiczny ekspert Radek Lis mają pole do dyskusji. Poza tym, między innymi, mamy dobre…
» więcej
2022-05-07, godz. 06:00
Trek to Yomi [Xbox Series X]
Harakiri, Sanjuro: samuraj znikąd, Siedmiu samurajów - to tylko kilka japońskich filmów traktujących o czasach feudalnych i tych legendarnych wojownikach. Była to także inspiracja dla Leonarda Menchiariego i rzeszowskiego oddziału…
» więcej
2022-05-07, godz. 06:00
Trek to Yomi [Xbox Series X]
Harakiri, Sanjuro: samuraj znikąd, Siedmiu samurajów - to tylko kilka japońskich filmów traktujących o czasach feudalnych i tych legendarnych wojownikach. Była to także inspiracja dla Leonarda Menchiariego i rzeszowskiego oddziału…
» więcej
2022-05-07, godz. 06:00
Syberia: The World Before [PC]
Syberia to klasyka, Syberia to przeszłość... można by powiedzieć i twórcy serii starają się to myślenie odmienić. Czy słusznie? Oto jest pytanie, na które postaramy się odpowiedzieć. Gra kojarzy się z klasykami z gatunku point…
» więcej
2022-05-07, godz. 06:00
This War of Mine: Final Cut [Xbox Series X]
Jeżeli jeszcze nie spróbowaliście przeżyć w oblężonym i udręczonym wojną mieście - to macie właśnie okazję, aby śledzić wydarzenia na ekranie w możliwie najlepszej technicznie wersji. This War of Mine: Final Cut zawiera naturalnie…
» więcej
2022-05-07, godz. 06:00
Trek to Yomi [Xbox Series X]
Harakiri, Sanjuro: samuraj znikąd, Siedmiu samurajów - to tylko kilka japońskich filmów traktujących o czasach feudalnych i tych legendarnych wojownikach. Była to także inspiracja dla Leonarda Menchiariego i rzeszowskiego oddziału…
» więcej