Grę do recenzji pobraliśmy w ramach abonamentu opłacanego ze środków własnych.
Na szczęście dla fanów jRPG (czy też ogólnie RPG), odpowiedzi można udzielić już teraz: tak, Sea of Stars jest bardzo udaną grą. Czy ma klimat japońskich klasyków lat 90-tych? Cóż, to pewnie zależy od indywidualnych odczuć i sentymentów lat młodzieńczych. Zreztą, czy w ogóle musi mieć, przecież można traktować Sea of Stars po prostu jako RPG, z elementami zaczerpniętymi z "japońskiej szkoły". Tym zagadnieniem więc nie zaprzątałem sobie głowy, próbując poukładać w głowie myśli potrzebne do skonstruowania tego tekstu.
Jednym z najważniejszych elementów wspomnianych klasyków gatunku jest turowa walka. Co do zasady prosta do zrozumienia, ale jednocześnie z całkiem sporą głębią różnych taktycznych możliwości. Bo w Sea of Stars klasyczny atak można wzmocnić, a umiejętności specjalne są fajne, ale trzeba rozsądnie szafować punktami "many" - a czy teraz odpalę kombo, czy może jeszcze poczekam, żeby nabić pasek i mieć dostęp do umiejętności kolejnego poziomu? Zdarza się, że jedna, dwie błędne decyzje i nagle znajdujemy się w defensywie z której czasami trudno się wykaraskać. Co więcej, walki nawet z podstawowymi przeciwnikami potrafią nieprzyjemnie zaskoczyć zbyt pewnego siebie gracza.
Trochę nie przekonały mnie elementy zręcznościowe: gdy dzięki odpowiedniemu wyczuciu, można zablokować część obrażeń - albo zadać jakieś bonusowe ciosy przeciwnikom. Lub też, wzmocnić swój atak specjalny. Co prawda jest artefakt, który to ułatwia - gdy granie "na czuja" w tym aspekcie wychodziło mi średnio. Zwyczajnie miałem problem z timingiem. Choć, warto zauważyć, sami twórcy w samouczku przekonują, że to tylko bonus. Ale gdy od wykonanego w ułamku sekundy uniku zależy sukces czy porażka całego starcia, to błąd może okazać się całkiem kosztowny.
Na wstępie wspomniałem, że zadaniem gracza będzie "uratowanie świata". A przynajmniej zmierzenie się ze sługami "Tego Złego". Tradycyjnie nie lubię - i nie będę - zbyt wiele ujawniał. Zresztą, zawsze wychodzę z założenia, że odbiór historii, ewentualna sympatia do bohaterów to kwestie bardzo indywidualne. Więc, możliwie oględnie, postaram się opisać, co mi się podobało w warstwie narracyjnej. Przede wszystkim nie jest "przeładowana". Dialogi są stosunkowo zwięzłe, w mojej ocenie są nieźle napisane (języka polskiego jednak nie ma) i chociaż bohaterów tej opowieści nie zaliczyłbym do galerii tych najbardziej charakterystycznych, tak z ciekawością śledziłem ich losy w tym naprawdę fajnie nakreślonym przez twórców świecie. Przede wszystkim, wydali się sympatyczni - w ogóle to określenie mi do Sea of Stars pasuje.
Zresztą, niezależnie od całkiem sporej gamy możliwości taktycznych w trakcie walki, sama obsługa systemów RPG w Sea of Stars jest przyjemnie zbalansowana. Można nawet powiedzieć, że stosunkowo prosta pod tym względem jest ta gra. Co myślę dobrze koresponduje ze "zwięzłą" opowieścią.
W efekcie spędziłem bardzo przyjemne kilkadziesiąt godzin z Sea of Stars. Wciągnąłem się (choć nieprzesadnie) w przedstawioną tam opowieść, zaangażowałem w niejedno turowe starcie, z pełnym poświęceniem przetrząsałem każdą komórkę terenu w poszukiwaniu sekretów (doprawdy, niejedna skrzynka kryła w sobie bardzo przydatne przedmioty), zbierałem składniki na potrawy wszelakie (akurat gotowanie i łowienie ryb to niemalże "must have" porządnego jRPG) - no i ratowałem baśniowy świat fantasy. Jako ciekawostkę dodajmy, że dla raptem 23 osobowego kanadyjskiego Sabotage Studio recenzowana gra to dopiero druga pozycja w portfolio. I dzieje się w tym samym świecie, jest prequelem ich zręcznościowej gry akcji połączonej z metroidvanią The Messenger. Chyba się nią zainteresuję. A dla Sea of Stars mam dużo dobrych słów. Zresztą, chociaż gra debiutowała też w abonamentach (widzicie adnotację, skąd mam grę), to już bardzo dobrze się sprzedaje. Myślę, że fajnie by się sprawdziła na sprzętach przenośnych - z drugiej strony, ja grałem w te piksele na dużym ekranie. I naprawdę mi się podobało.
Ocena: 9/10
Zobacz także
2022-10-15, godz. 06:00
FIFA 23 [PC]
Lepszej nie ma, bo w tym roku otrzymaliśmy zdecydowanie najlepszą grę serii FIFA w historii. Tutaj nie ma żadnego przekłamania. Jeżeli się przyjrzeć, to zmian w porównaniu z poprzedniczką jest sporo. Czy to gra pozbawiona wad? Niestety…
» więcej
2022-10-14, godz. 12:00
[15.10.2022] Giermasz na PGA 2022
Podstawowym celem naszych wizyt na targach Poznań Game Arena jest rozmowa z polskimi twórcami. Których nie brakuje - i oczywiście nie brakuje także ciekawych produkcji, o czym gospodarz kącika Gramy po polsku Michał Król regularnie…
» więcej
2022-10-08, godz. 18:00
[08.10.2022] Klęska urodzaju
Właściwie można uznać, że w pierwszej części kącika Gramy po polsku Michał Król kontynuuje wątki, o których mówiliśmy już w zeszłym tygodniu. Po informacjach o znakomitej sprzedaży cyberpunkowej super produkcji, największy…
» więcej
2022-10-08, godz. 06:00
Alfred Hitchcock: Vertigo [Steam Deck]
W tytule ma nazwisko jednego z najsłynniejszych reżyserów kina, mistrza suspensu i kreowania niepokojącej atmosfery - no i odwołuje się do filmu cenionego w jego dorobku. Twórcy gry Alfred Hitchcock: Vertigo, jak mi się wydaje, już…
» więcej
2022-10-08, godz. 06:00
Alfred Hitchcock: Vertigo [Steam Deck]
W tytule ma nazwisko jednego z najsłynniejszych reżyserów kina, mistrza suspensu i kreowania niepokojącej atmosfery - no i odwołuje się do filmu cenionego w jego dorobku. Twórcy gry Alfred Hitchcock: Vertigo, jak mi się wydaje, już…
» więcej
2022-10-08, godz. 06:00
XIII Remake [Xbox Series X]
Recenzowałem różnego rodzaju remake'i, remastery, odświeżenia starszych produkcji. Pierwszy raz jednak mam do czynienia z grą, która przeszła już podwójny lifting. Jego pierwsza wersja fanom gry XIII pierwotnie wydanej w 2003…
» więcej
2022-10-08, godz. 06:00
[08.10.2022] Giermasz #519 - Staroszkolne klimaty
Na początek krótkie wyjaśnienie - miała być w tym programie recenzja najnowszej "piłki kopanej", ale nam się kolega rozchorował, a u nas to jeszcze trzeba tekst przeczytać i nagrać... Więc gra o najpopularniejszej dyscyplinie sportu…
» więcej
2022-10-08, godz. 06:00
Alfred Hitchcock: Vertigo [Steam Deck]
W tytule ma nazwisko jednego z najsłynniejszych reżyserów kina, mistrza suspensu i kreowania niepokojącej atmosfery - no i odwołuje się do filmu cenionego w jego dorobku. Twórcy gry Alfred Hitchcock: Vertigo, jak mi się wydaje, już…
» więcej
2022-10-08, godz. 06:00
XIII Remake [Xbox Series X]
Recenzowałem różnego rodzaju remake'i, remastery, odświeżenia starszych produkcji. Pierwszy raz jednak mam do czynienia z grą, która przeszła już podwójny lifting. Jego pierwsza wersja fanom gry XIII pierwotnie wydanej w 2003…
» więcej
2022-10-08, godz. 06:00
XIII Remake [Xbox Series X]
Recenzowałem różnego rodzaju remake'i, remastery, odświeżenia starszych produkcji. Pierwszy raz jednak mam do czynienia z grą, która przeszła już podwójny lifting. Jego pierwsza wersja fanom gry XIII pierwotnie wydanej w 2003…
» więcej