Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
RoboCop: Rogue City
RoboCop: Rogue City
Przed premierą polskiej gry RoboCop: Rogue City pomyślałem, dobra, Teyon dostał kolejną licencję i dostaniemy całkiem przyjemnego FPS-a, coś pokroju ich poprzedniej gry Terminator. W jakim ja żyłem błędzie! Okazało się, że part man, part machine, all cop to bardzo dobra produkcja, z rozbudowana fabułą, ciekawymi rozwiązaniami, świetną walką i masą innych wciągających rzeczy. Co więcej, jest to prawdopodobnie najlepsza polska gra tego roku.

Grę do recenzji dostaliśmy od studia Teyon, twórców gry.
GIERMASZ-Recenzja RoboCop: Rogue City

Kto nie zna historii legendarnego policjanta, pół-człowieka, pół-maszyny, powinien przestać mnie słuchać i szybko nadrobić przynajmniej dwa pierwsze kultowe filmy. Gra jest osadzona w tym uniwersum, więc od razu wiemy, że RoboCop będzie pilnował porządku w ogarniętym przestępczością Starym Detroit. Będąc dokładnym, akcja rozgrywa się pomiędzy drugą a trzecią częścią kinowego obrazu. W grze odwiedzicie znane miejsca i spotkacie postaci, które ja w młodości pierwszy raz widziałem na pirackim VHS-ie. Wisienką na torcie jest głos głównego bohatera, gdzie usłyszycie aktora Petera Wellera, który wcielił się w rolę pierwszego RoboCopa. A wszystko kręci się wokół codziennych śledztw na ulicach, trwającej politycznej kampanii, szemranej korporacji OCP i finalnie tajemniczego, niebezpiecznego projektu. Mimo to trzeba pamiętać dyrektywę: chronić niewinnych i stać na straży prawa, stosując wszelkie możliwe środki.

Byłem zaskoczony, jak w sumie dziewiąta gra z RoboCopem w roli głównej stawia na fabułę. Jest to bardzo mocny punkt tej produkcji. I nie mówię tu tylko o zadaniach głównych, ale także o licznych pobocznych. Jeśli myślicie, że polegają na przejściu w dany punkt i wybiciu wszystkich, to nie jest ta gra. Zabawa zaczyna się na komendzie, po której można się swobodnie przemieszczać. Masa pracujących policjantów, szatnia, strzelnica, cele, podziemny parking, to miejsce tętni życiem. Funkcjonariusze rozmawiają, odstawiają papierkową robotę, kąpią się, ćwiczą na strzelanie, przyjmują zgłoszenia od mieszkańców i co jakiś czas zaczepiają RoboCopa i zlecają misje poboczne. Sprawdzić serwerownię, zbierać podpisy na kartce z życzeniami, przetestować broń, naprawić elektrykę, pomóc w przyjmowaniu zgłoszeń itd. Tu nic się nie powtarza, każda misja coś wnosi do fabuły, jest ciekawa i różnorodna. Co jakiś czas przychodzi też zadanie patrolowania na mieście. I to jest kolejna, bardzo ważna część gry.

Do dyspozycji dostajemy fragment świetnie wykonanej dzielnicy Starego Detroit. Kilka ulic na krzyż, ale od razu widać, z jakimi problemami walczy miasto. Brud, syf, duża przestępczość, masa spraw do rozwiązania i obywateli do złapania, który za nic mają sobie obowiązujące prawo. Wiele tu szczegółów, od zaparkowanych aut, stojących grup ludzi, rozrzuconych śmieci, zniszczonych budynków, mających lata świetności za sobą sklepów czy ciemnych zakamarków, do których nikt normalny się nie zapuszcza, nawet w dzień. Dobre jest to, że RoboCop ma własne poczucie sprawiedliwości i np. możemy wlepić mandat kierowcy za parkowanie przy hydrancie, ale też dać tylko pouczenie myjącemu się w fontannie bezdomnemu. W tle codzienności rozgrywa się intryga, którą ciągną rewelacyjne misje fabularne. Zaskoczyła mnie ich różnorodność i rozbudowanie, bo nawet wydające się jako najprostsze zadanie, może trwać wiele minut i mieć kilka zwrotów akcji. Zwłaszcza śledztwa, gdzie czasami trzeba użyć umiejętności skanowania i dedukcji, dzięki czemu odkrywa się nowe, istotne dla sprawy fakty. Wiele rzeczy odkrywa się też przypadkowo. Proste zadanie w poszukiwanie kota starszej pani w piwnicy, będące równocześnie szkoleniem młodego policyjnego adepta, zamienia się w odkrycie skrytki gangu. Gdy przemieszczałem miasto zauważyłem, że przy budynku sądu, gdzie nigdy się nic nie dzieje, stoi radiowóz i karetka. Obecny na miejscu policjant wprowadził mnie w sytuację i poprosił o pomoc. Chwilę później wybijałem członków gangu, którzy wzięli zakładników i opanowali cały gmach. Do tego dochodzi szukanie dowodów przestępstw, przesłuchania świadków i ogólnie utrzymywanie porządku publicznego. I tylko od gracza zależy, czy będzie surowym funkcjonariuszem, czy do spraw będzie podchodził łagodnie. Wybory moralne wpływają na to, jak RoboCop jest postrzegany przez społeczeństwo. A do tego trzeba dołożyć działania korporacji OCP, która zarządza policją i nie robi tego najlepiej, szukając wszędzie oszczędności. To z kolei nie podoba się naszym kolegom z komendy... Dzieje się.

Świetnie rozwiązana jest tez walka, a dokładniej strzelanie do mających mało szans na przeżycie członków gangu. Mając do dyspozycji potężny pistolet Auto-9 robi się im jesień średniowiecza. Można też używać broń przez nich pozostawioną, której jest w sumie około 20 rodzajów, więc akcja jest naprawdę potężna. Często nie widać wręcz gdzie się strzela, bo latają odłamki, ogień z lufy zasłania widok, tak coś wybucha, tu coś płonie. Wojna na ulicach. Widok z pierwszej osoby ułatwia sprawę, do tego RoboCop ma przydatny skaner, który oznacza m.in. cele wskazując, gdzie czai się niebezpieczeństwo. W trakcie gry można też rozwijać kilka cybernetycznych umiejętności bohatera, używać specjalnych tabliczek, dzięki którym zwiększa się atuty broni czy daje jej nowe możliwości, np. ogień ciągły. Czyli taki mini gun trzymany jedną ręką. Oczywiście czym dalej w las tym przeciwnicy ciekawsi, pojawiają się najemnicy, androidy, ale także znany z filmu ED-209.

Zaskoczony jestem wykonaniem RoboCop: Rogue City, bo to poziom wyżej od wcześniejszej gry studia Teyon - Terminatora. Grafika prezentuje się świetnie, w pełni oddaje mrok dzielnicy opanowanej przez przestępców, masa tu szczegółów i smaczków. Dźwiękowo i muzycznie to także dobry, nieprzeszkadzający poziom. Ta produkcja to dla mnie totalne zaskoczenie, prawdopodobnie najlepszy polski tytuł, w jaki zagram w tym roku. I nie trzeba być fanem filmów, by bawić się na całego. Zwłaszcza, że kilkadziesiąt godzin intensywnej rozrywki mamy zagwarantowane. Pisząc recenzję zastanawiałem się nad minusami i... ich nie znalazłem. RoboCop to nie tylko FPS, to rozbudowana gra ze świetną fabułą, masą ciekawych zadań i śledztw, przeplatanych polityką i korupcją. Musicie w to zagrać.

Ocena: 9/10

Zobacz także

2024-07-27, godz. 07:00 Robin Hood: Sherwood Builders [Xbox Series X] To chyba jeden z takich przypadków, kiedy producenci liczą, że hybrydy różnych gatunków wciąż robią na kimś wrażenie. No i czasem robią, ale i w tym musi być jakiś powiew nowości. A w Robin Hood: Sherwood Builders jest? No niespecjalnie… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Robin Hood: Sherwood Builders [Xbox Series X] To chyba jeden z takich przypadków, kiedy producenci liczą, że hybrydy różnych gatunków wciąż robią na kimś wrażenie. No i czasem robią, ale i w tym musi być jakiś powiew nowości. A w Robin Hood: Sherwood Builders jest? No niespecjalnie… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 The Sims (2000 r.) Założone w 1987 roku studio Maxis jeszcze przed początkiem XXI wieku na swoim koncie miało wiele udanych produkcji. Maxis głównie opierał swoją bibliotekę na różnych symulatorach - samolotów bojowych, kolonii mrówek, firmy kolejowej… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Nobody Wants to Die [PlayStation 5] Czy to moje największe pozytywne zaskoczenie tego roku? Z pewnością. Nie miałem żadnych oczekiwań, podobał mi się wygląd i klimat gry, więc postanowiłem sprawdzić detektywistyczną opowieść Nobody Wants to Die od polskiego studia… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Pudełka - relikt czy potrzebna ozdoba na półce? Michał Król wraz z Kacprem Narodzonkiem porozmawiali o zbieraniu pudełek z grami i sensowi ich istnienia w czasach cyfrowej dominacji. » więcej 2024-07-27, godz. 06:30 [27.07.2024] Giermasz #609 - rabuś i detektyw W najnowszym odcinku dwie recenzje polskich gier, znany staroć i dyskusja o sensie istnienia wersji pudełkowych gier. Michał Król jest zachwycony detektywistycznym Nobody Wants to Die , za to Jarek Gowin ma duże zastrzeżenia wobec Robin… » więcej 2024-07-20, godz. 07:00 Counter-Strike (1999 r.) Wydany w 1998 roku przez Valve Half-Life był rajem dla moderów. Gra oparta była na silniku Source, do którego twórcy udostępnili program do edytowania map i poziomów, nazywany Worldcraft. Poza nim Valve udostępniło także tak zwany… » więcej 2024-07-20, godz. 06:00 [20.07.2024] Giermasz #608 - co nasz czeka w drugim półroczu Zapraszamy na kolejny wakacyjny odcinek audycji o grach komputerowych "Giermasz". W minionym tygodniu podsumowaliśmy półrocze, więc tym razem podzielimy się z Wami naszymi oczekiwaniami na resztę kalendarzowego roku . Jarek Gowin, Kacper… » więcej 2024-07-13, godz. 07:00 LiberoGrande (1997 r.) LiberoGrande to typowa zręcznościowa piłka nożna, która jednak w 1997 roku wprowadziła ciekawą nowość do gatunku. Tytuł umożliwiał grę jako jeden zawodnik, zawsze przełączany na tego najbliżej piłki, zamiast standardowego… » więcej 2024-07-13, godz. 06:00 [13.07.2024] Giermasz #607 - pół roku grania za nami Zapraszamy na wakacyjny odcinek audycji o grach komputerowych "Giermasz". Tym razem dość nietypowo, bo omówiliśmy najciekawsze - naszym zdaniem - gry minionego półrocza . Nie obędzie się też bez kolejnego klasyka w kąciku "Stare… » więcej
15161718192021