Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
W dwóch słowach, żeby nie psuć przyjemności odkrywania opowieści na własną rękę; Kiryu żyje, jednak pragnie zachować anonimowość. W życiu incognito pomaga mu pewna frakcja, a on w zamian za to wykonuje dla niej co jakiś czas zadania wymagające porobienia groźnych min bądź spuszczenia łomotu jakimś krzywym typom. Oczywiście, zachowanie tej aury tajemniczości nie jest proste, szczególnie, że Kiryu dla gangusów to był jak Freddie Mercury, także zmiana nazwiska to nieco za mało, żeby pozostać nierozpoznanym. Resztę odkryjcie sami.
Jeśli chodzi o nowości to Kiryu opanował nowy styl walki, nieco bardziej subtelny i... powiedzmy i elegancki, ale możemy sposoby starcia dynamicznie przełączać i wybierać jak będziemy wskazywać właściwą ścieżkę życia naszym oponentom. Jest też zegarkowy gadżet, który strzela liną i wiąże niektórych przeciwników. Oczywiście to właśnie starcia są - poza fabułą - jednym z filarów tej produkcji, dlatego musiały być widowiskowe, efektowne, wypełnione dodatkowymi efektami.
Brakuje mi już synonimów, ale wiecie mniej więcej jak prezentuje się japońska poetyka, na przykład wyrażania emocji - dla nas ta gra często jest przerysowana i osoby, które obserwują ją z boku, mogą ją odbierać jako śmieszną. I tak tez jest właśnie z walkami, które są pełne takiego... napięcia, kipią od emocji i chwilami - wydawałoby się - niepotrzebnych gestów. Albo się to kupuje, albo nie. Dla kogoś, kto wsiąkł w Yakuzę - to nieodzowny element serii.
Choć sam model walk może wydawać się nieco archaiczny, to sprawia dużo przyjemności, a walki, szczególnie te z bossami potrafią dać sporo satysfakcji. The Man Who Erased His Name jest też wypełniony drobniejszymi, pobocznymi zadaniami, w których pomagamy lokalsom coś gdzieś zanieść, coś ustalić, a najczęściej ponownie przekonać zbirów do bardziej empatycznego podejścia. Za pomocą mniej empatycznego podejścia. No i oczywiście mamy tradycyjnie wiele aktywności pobocznych - salony gier czy karaoke.
Brakuje mi już synonimów, ale wiecie mniej więcej jak prezentuje się japońska poetyka, na przykład wyrażania emocji - dla nas ta gra często jest przerysowana i osoby, które obserwują ją z boku, mogą ją odbierać jako śmieszną. I tak tez jest właśnie z walkami, które są pełne takiego... napięcia, kipią od emocji i chwilami - wydawałoby się - niepotrzebnych gestów. Albo się to kupuje, albo nie. Dla kogoś, kto wsiąkł w Yakuzę - to nieodzowny element serii.
Choć sam model walk może wydawać się nieco archaiczny, to sprawia dużo przyjemności, a walki, szczególnie te z bossami potrafią dać sporo satysfakcji. The Man Who Erased His Name jest też wypełniony drobniejszymi, pobocznymi zadaniami, w których pomagamy lokalsom coś gdzieś zanieść, coś ustalić, a najczęściej ponownie przekonać zbirów do bardziej empatycznego podejścia. Za pomocą mniej empatycznego podejścia. No i oczywiście mamy tradycyjnie wiele aktywności pobocznych - salony gier czy karaoke.
Graficznie mamy do czynienia z tym, do czego seria zdążyła nas już przyzwyczaić, bez fajerwerków, ale też bez dramatu. Miejskie ulice prezentują się przyzwoicie, zdają się być wypełnione życiem, bogato oświetlone. Gra nie jest długa, produkcja zresztą jest takim pomostem, trochę traktowałbym ją jako coś pomiędzy epilogiem, który wyjaśnia niedopowiedzenia a prologiem, wprowadzającym w kolejne odsłony. Dla fanów zdecydowanie rzecz jasna pozycja obowiązkowa, a dla reszty, jeśli chce wiedzieć z czym się to je i na czym polega fenomen Yakuzy - to również będzie dobry pomysł, poszczególne wątki są dość klarownie wyjaśnione - ja zachęcam. Dajcie jej szansę i czas - nawet nie zauważycie jak zleci.
Ocena: 8/10
Ocena: 8/10
Zobacz także
2023-02-25, godz. 06:00
Forspoken [PC]
Zapowiadający się dobrze tytuł z potencjałem...który twórcy zmarnowali. Tak w skrócie można opisać Forspoken, czyli nową grę od Luminous Productions. Studio z doświadczeniem i z cennym skalpem, jakim niewątpliwie było Final Fantasy…
» więcej
2023-02-25, godz. 06:00
Hogwarts Legacy [Xbox Series X]
Nie jestem wielkim fanem Harry'ego Pottera, choć wszystkie filmy widziałem, za to książki ominąłem szerokim łukiem. Znam postaci, uniwersum, ale nie wytatuowałem sobie herbu Gryffindoru na czole i nie rzucam z rękawa nazwami…
» więcej
2023-02-25, godz. 06:00
Hogwarts Legacy [Xbox Series X]
Nie jestem wielkim fanem Harry'ego Pottera, choć wszystkie filmy widziałem, za to książki ominąłem szerokim łukiem. Znam postaci, uniwersum, ale nie wytatuowałem sobie herbu Gryffindoru na czole i nie rzucam z rękawa nazwami…
» więcej
2023-02-25, godz. 06:00
[25.02.2023] Gra w literki
Co prawda proceder nazywania gier identycznym mianem jak tytuł wydany lata temu nie jest w branży nowy, to odnotowujemy, że jedno z polskich studiów wkręciło się w tę zabawę. Dyskutujemy z Michałem Królem, czy dodanie/odjęcie literki…
» więcej
2023-02-25, godz. 06:00
[25.02.2023] Giermasz #539 - Magia i kosmos
Dwie gry znakomite mamy dla Was - i jedną dobrą. Pierwszą recenzją w tym wydaniu Giermaszu są peany Michała Króla na cześć przygodowej gry akcji Dziedzictwo Hogwartu . Kolega redakcyjny noce zarywał, żeby mapy do cna wyczyścić…
» więcej
2023-02-25, godz. 06:00
Forspoken [PC]
Zapowiadający się dobrze tytuł z potencjałem...który twórcy zmarnowali. Tak w skrócie można opisać Forspoken, czyli nową grę od Luminous Productions. Studio z doświadczeniem i z cennym skalpem, jakim niewątpliwie było Final Fantasy…
» więcej
2023-02-25, godz. 06:00
Forspoken [PC]
Zapowiadający się dobrze tytuł z potencjałem...który twórcy zmarnowali. Tak w skrócie można opisać Forspoken, czyli nową grę od Luminous Productions. Studio z doświadczeniem i z cennym skalpem, jakim niewątpliwie było Final Fantasy…
» więcej
2023-02-18, godz. 06:00
[18.02.2023] Giermasz #538 - Giermasz Music Edition vol. 10
Wygląda na to, że początek roku niespodziewanie stał się czasem na muzyczne wydania Giermaszu. Cóż, rok minął, więc wypada powtórzyć, co przeczytaliście w opisie audycji sprzed roku: zapraszamy na przegląd przeróżnych utworów…
» więcej
2023-02-11, godz. 06:00
Crisis Core: Final Fantasy VII Reunion [PlayStation 5]
Porządkując biurko w redakcji, w moje ręce wpadła pokreślona kartka z wypisanymi premierami końca 2022 roku. Sążnista była to lista, więc trzeba było zapanować nad chaosem "kto-co-i-na kiedy". Wszystko na kartce wypisane, później…
» więcej
2023-02-11, godz. 06:00
Crisis Core: Final Fantasy VII Reunion [PlayStation 5]
Porządkując biurko w redakcji, w moje ręce wpadła pokreślona kartka z wypisanymi premierami końca 2022 roku. Sążnista była to lista, więc trzeba było zapanować nad chaosem "kto-co-i-na kiedy". Wszystko na kartce wypisane, później…
» więcej