Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
The Thaumaturge
The Thaumaturge
Warszawa, rok 1905. Można by rzec – zaraz po burzliwym okresie w historii Polski, której nie ma na mapie. Wojny napoleońskie, powstanie listopadowe, powstanie styczniowe, powstanie i rozwiązanie takich tworów, jak Księstwo Warszawskie czy Królestwo Polskie. W taki świat przedstawiony, pełen żalu do zaborców czy ciągot niepodległościowych jesteśmy rzucani w The Thaumaturge. Wszystko to jednak jest tłem do wydarzeń, które są naszym udziałem w grze.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, studia 11 bit studios.
Recenzja The Thaumaturge

Zanim przejdziemy do samej gry, wyjaśnijmy tytuł. Patrząc na definicję zawartą w ulubionej encyklopedii XXI wieku – Taumaturgia to zdolność czynienia cudów czy cudotwórstwo. Osoba posiadająca te zdolności nazywana jest taumaturgiem. W The Thaumaturge wcielamy się w Wiktora Szulskiego, który jest właśnie taumaturgiem. Wykorzystując jego percepcję dowiadujemy się wiele rzeczy o wszystkich otaczających nas NPC-ach. Sama percepcja w grze pomaga, ale nie wystarcza – w ramach rozgrywki i odczytywania kolejnych znaków dostajemy punkty taumaturgii, które wykorzystujemy, aby poprawić swoje umiejętności w jednym z czterech obszarów – serca, umysłu, czynu i słowa. Każdy z nich pozwala na rozwój innych umiejętności czy odczytywanie innych znaków.

Poza eksploracją przedstawionego świata od czasu do pory dostajemy przerywnik w postaci walki. Toczy się ona systemem turowym, nasze ataki zależą od naszych umiejętności. Naszych i naszych demonów. Przy naszym boku w The Thaumaturge towarzyszy nam salutor, czyli swojego rodzaju demon. W toku akcji możemy poskromić aż czterech takich złoli, którzy będą nam pomagać. Walka nie jest jakimś skrajnie ważnym elementem w grze, bardziej działa jako swoista odskocznia od ciągłej eksploracji i szukania najdrobniejszych rzeczy. Problemem z nią jest to, że po kilku potyczkach staje się wtórna i wszystkie walki wydają się po prostu takie same.

Jeżeli chodzi o odbiór wizualny – pomimo zawarcia gry w rzucie izometrycznym, który podąża za bohaterem i jedynym, na dobrą sprawę, narzędziem, które mamy do zmiany perspektywy jest lekkie przybliżenie kamery, mapy są dopracowane czy klimatyczne. Czy to zakaukaska wieś, w której cała akcja się zawiązuje, czy Powązki, czy Powiśle – patrzy się na to bardzo miło. Przedwojenny klimat jest wciągający i tajemniczy, co pomaga wbić się w rozwiązywanie różnych historii przedstawionych nam przez grę. Twórcy, czyli Fool’s Theory, oczywiście to tu, to tam puszczają oczko do nas Polaków. Nie ma zresztą co się dziwić – polskie studio, polska lokacja, easter eggi dla Polaków.

Jest jednak jedna rzecz, która bardzo mnie raziła podczas grania. Nieważne czy rozmawiamy z gruzińskim woźnicą, członkiem polskiej wyższej klasy, Grigorijem Rasputinem (serio mówię) czy człowiekiem z każdej innej nacji, wszystkie dialogi toczą się po angielsku, czasem ze zmianą akcentu. Niektóre kwestie – niektóre bardziej, niektóre mniej emisyjne – błagają wręcz o polską ścieżkę dźwiękową. Zabolało mnie to jeszcze bardziej, kiedy uświadomiłem sobie, że dałoby się to zrobić. Przypomina mi się czeskie Last Train Home, które recenzowałem już jakiś czas temu. Tytuł zupełnie różny w założeniach – ale tam dało się zrobić klimatyczny wielojęzykowy dubbing okraszony napisami po angielsku, gdzie rzeczywiście Czesi, Słowacy czy Rosjanie mówili po swojemu, a dodawało to temu tytułowi czegoś. Niestety w The Thaumaturge trochę mi tego zabrakło. Myślę, że tutaj nie wykorzystano świetnej okazji.

Co nie zmienia faktu, że The Thaumaturge ma szansę zaistnieć. Ciekawa główna fabuła, wiele zadań pobocznych, które serio mają wpływ na zakończenie, klimat przedwojennej Warszawy – to robi robotę. Mam szczerą nadzieję, że może kiedyś ten wielojęzyczny dubbing się pojawi i moja ocena będzie mogła wskoczyć o oczko wyżej, bo tego mi brakowało, ale na razie daję dobre 7,5 na 10.

Zobacz także

2024-10-21, godz. 18:25 Dragon Ball: Sparking! ZERO [PlayStation 5] Choć fani Dragon Balla ostatnio nie mają powodów do narzekań, mam na myśli liczbę tytułów ze smoczymi kulami, w które mieliśmy okazję zagrać, to zdaje się, że na coś takiego czekali już od dawna. Dragon Ball: Sparking! ZERO… » więcej 2024-10-21, godz. 18:21 Dragon Ball: Sparking! ZERO [PlayStation 5] Choć fani Dragon Balla ostatnio nie mają powodów do narzekań, mam na myśli liczbę tytułów ze smoczymi kulami, w które mieliśmy okazję zagrać, to zdaje się, że na coś takiego czekali już od dawna. Dragon Ball: Sparking! ZERO… » więcej 2024-10-21, godz. 18:16 Caravan Sandwitch [PlayStation 5] Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził moje zainteresowanie. Bez olbrzymiej mapy, bez walki, za to z cudowną klimatyczną… » więcej 2024-10-21, godz. 18:11 Caravan Sandwitch [PlayStation 5] Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził moje zainteresowanie. Bez olbrzymiej mapy, bez walki, za to z cudowną klimatyczną… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Ship Graveyard Simulator 2 [PlayStation 5] Są gry, w których celem jest szybkość, liczba punktów, pokonywanie przeciwników czy przemierzenie określonej trasy. Nie wszędzie jednak trzeba szukać znajdźki czy bić się ze złolami. Czasem po prostu można na spokojnie rozmontować… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Ship Graveyard Simulator 2 [PlayStation 5] Są gry, w których celem jest szybkość, liczba punktów, pokonywanie przeciwników czy przemierzenie określonej trasy. Nie wszędzie jednak trzeba szukać znajdźki czy bić się ze złolami. Czasem po prostu można na spokojnie rozmontować… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Ship Graveyard Simulator 2 [PlayStation 5] Są gry, w których celem jest szybkość, liczba punktów, pokonywanie przeciwników czy przemierzenie określonej trasy. Nie wszędzie jednak trzeba szukać znajdźki czy bić się ze złolami. Czasem po prostu można na spokojnie rozmontować… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Silent Hill 2 (remake) [PlayStation 5] Milion kopii w tydzień od premiery. Tak właśnie sprzedaje się remake Silent Hill 2. Czy to dziwne? W żadnym wypadku. Sądzę, że magia tej serii jest tak duża, że nawet gdyby ta produkcja była nieudana, wyniki sprzedaży byłyby satysfakcjonujące… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Silent Hill 2 (remake) [PlayStation 5] Milion kopii w tydzień od premiery. Tak właśnie sprzedaje się remake Silent Hill 2. Czy to dziwne? W żadnym wypadku. Sądzę, że magia tej serii jest tak duża, że nawet gdyby ta produkcja była nieudana, wyniki sprzedaży byłyby satysfakcjonujące… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Neva [PlayStation 5] Hiszpańskie studio Nomada Games przedstawiło się światu wyjątkowo artystyczną grą-przeżyciem Gris. Tytuł zebrał świetne recenzje, choć bądźmy szczerzy, mało było tam gry w grze. Recenzowana przeze mnie Neva - ich drugie dzieło… » więcej
3456789