Grę do recenzji otrzymaliśmy od twórców, polskiego studia Frozen District.
Polski tytuł jedynki brzmiał "Generalne remonty domów" i w sumie w pełni oddawał to, czym była ta gra. Twórcy wydali do niej sporo dodatków, a finalne trafiła ona do ponad 5 milionów graczy. Czyli jest to jedna z najlepiej sprzedających się polskich gier w historii, a dokładniej Top 10. Logiczne było, że powstanie kontynuacja, na którą jednak trochę poczekaliśmy. Jeśli jednak dodatki sprzedawały się jak świeże bułeczki, wcale mnie to nie dziwi.
W House Flipper 2 lądujemy w Pinnacove, miasteczku, w którym bohater spędził dzieciństwo. Czeka tu wiele nieruchomości do wyremontowania, a zacząłem od rodzinnego domu na przedmieściach. Pomógł mi w tym stary dobry znajomy agent nieruchomości, a potem wszystko popłynęło jak źle położona farba na ścianie. Kolejne naprawione domy, więcej zleceń, coraz szerszy zakres prac. Byłem jednoosobową firmą sprzątająco-remontującą, a w niedługim czasie stałem się potentatem nieruchomości. Ale od początku.
Początkowe umiejętności mojego flippera (bo tak nazywa się go w grze) były skromne. Zbieranie śmieci i gruzu, mycie podłóg i ścian, sprzedawanie walających się i niepotrzebnych przedmiotów. Wszystkie mechaniki łatwe, ale wraz z poszerzającym się zakresem prac, stawały się coraz bardziej czasochłonne. Z małych domków zacząłem remontować wielkie wille, dochodziły też nowe prace. Odkurzanie, wymiana płytek i tapet na ścianach, paneli na podłogach, murowanie i wyburzanie, kupowanie mebli i białej armatury. Pan złota rączka.
Wszystko pochłaniało czas i pieniądze. Z kasą problemu nie było, za to wymiana np. podłóg w całym domu stawała się uciążliwa i czasochłonna. Tu z pomocą przychodzi rozwijanie umiejętności, dzięki czemu praca jest szybsza, można równocześnie kłaść więcej płytek czy tapet, wałek malarski jest większy, a czynności wykonywane są znacznie sprawniej. Gdyby nie to, praca byłaby mordęgą. Choć przy największych nieruchomościach zakres prac i tak jest wielki, zajmuje też mnóstwo czasu. Problem w tym, że... jest to bardzo relaksujące. Nie ma tu ponaglającego zegara, punktów, jest tylko ciężka praca i satysfakcja. Jeśli ktoś ma zmysł do urządzania domów, będzie się czuł jak pędzel w puszcze.
Ja wiem jak to brzmi, ale symulator remontów House Flipper 2 jest naprawdę relaksujący. W prawdziwym życiu z zachęceniem mnie do fizycznej pracy jest ciężko, w grze aż rwałem się do roboty. Oczywiście chcąc sprawdzić wszystkie możliwości, potrafiłem sprzedać dosłownie wszystko, zostawiając gołe ściany - opchnąłem nawet okna czy framugi. Jeden z domów zrównałem też z ziemią. Po prostu wziąłem wielki młot i rozwaliłem dosłownie każdą ścianę. Kolejne zlecenia, kolejne naprawione domy, roboty zawsze było mnóstwo. Ba, stałem się nawet konserwatorem przestrzeni zielonych, projektując całe ogrody czy sadzając wszystko tak, by przez okno nie dostał się nawet promyk słońca. Ekstremalną zabawą była jedna mała nieruchomość, w której zamurowałem wszystkie okna i drzwi, z wyjątkiem wejściowych. Chatę sprzedałem z zyskiem. Było też mieszkanie, gdzie każdą ścianę pomalowałem na inny kolor. Bo mogłem. Bywały domy zdemolowane przez dzikie zwierzęta, zniszczone po grubej imprezie, zamalowane kredkami przez dzieci, zawalone gratami przez jakiegoś zbieracza wszystkiego, ale też piękne rezydencje na palach przy zatoce czy ogromne wille w lesie. Wszystkie wyremontowałem i zarabiałem.
W dalszym etapie gry można kupować nieruchomości, przywracać im blask i sprzedawać ze sporym zyskiem. Wszystko zależy od tego, ile pracy się w to włoży. Pojawiają się też meble do samodzielnego składania w warsztacie, które okazały się świetną odskocznią od remontowania. Gdy wyczyści się miasto ze zleceń, co zabiera naprawdę sporo przyjemnie spędzonego czasu, można pobawić się trybem sandboksowym. Można tu od fundamentów postawić własny dom, urządzić i wyposażyć go od zera. A że wybór materiałów, kolorów czy sprzętów jest olbrzymi, zabawy jest na wiele godzin.
House Flipper 2 wygląda rewelacyjnie, masa tu szczegółów, poszczególne nieruchomości są świetnie zaplanowane i urządzone. Jest poręczna mapa, skaner do poszukiwania rzeczy do zrobienia, czy fajny scenariusz z ciekawymi historiami zleceniodawców. Jest to spory progres względem pierwowzoru i bardzo dobrym pomysłem było dodanie odskoczni w postaci składania mebli czy trybu sandboksowego. Oczywiście, to nadal "tylko" symulator, kampania na kilkanaście godzin, ale jeśli ktoś ma smykałkę do urządzania, może bawić się tygodniami. Doskonały relaks i odskocznia od wymagających małpiej zręczności produkcji. Polecam, 9/10.
Zobacz także
2024-01-27, godz. 06:00
[27.01.2024] Giermasz #585 - Nasze typy roku 2024
Zanim wrócimy do recenzowania najnowszych produkcji - a karuzela premier już za chwileczkę, już za momencik zacznie się rozkręcać - to postanowiliśmy zebrać nasze typy na na ten rok. Oczywiście, pewnie nie powiedzieliśmy o bardzo…
» więcej
2024-01-20, godz. 19:17
[20.01.2024] Lista życzeń
W czasach, gdy premiery gier odbywają się praktycznie bez przerwy - zainteresowanie przyszłych odbiorców, zachęcenie ich, aby wciągnęli dany tytuł na swoją "listę życzeń", to bardzo ważny element marketingu. Ale czasami dana produkcja…
» więcej
2024-01-20, godz. 19:17
[20.01.2024] Lista życzeń
W czasach, gdy premiery gier odbywają się praktycznie bez przerwy - zainteresowanie przyszłych odbiorców, zachęcenie ich, aby wciągnęli dany tytuł na swoją "listę życzeń", to bardzo ważny element marketingu. Ale czasami dana produkcja…
» więcej
2024-01-20, godz. 06:00
Jack Orlando (1997 r.)
"Taki był wtedy czas (1995 rok) - uważano, że każdy szanujący się developer powinien mieć w swoim portfolio porządną przygodówkę" - opowiadał w wywiadzie dla serwisu forum.przygodomania.pl Andrzej Postrzednik, jeden z twórców…
» więcej
2024-01-20, godz. 06:00
Suicide Squad: Kill the Justice League [Xbox Series X]
Naprawdę nie zrażałem się pierwszymi negatywnymi wrażeniami od testerów. Nie przejmowałem się krytyką graczy, którzy czepiali się szczegółów z przecieków. Mijałem obojętnie doniesienia o płytkiej rozgrywce, słabej fabule…
» więcej
2024-01-20, godz. 06:00
[20.01.2024] Giermasz #584 - Chwila wytchnienia...
Cóż, w tym Giermaszu wyjątkowo nie posłuchacie recenzji. Sam zwróciliśmy uwagę, że taka sytuacja bardzo dawno nie wystąpiła w tej audycji - ale uspokajamy, gier do przetestowania już mamy coraz więcej, tyle, że zwyczajnie terminy…
» więcej
2024-01-13, godz. 06:00
Prince of Persia: The Lost Crown [Xbox Series X]
Prince of Persia: The Lost Crown już na starcie wywołało kontrowersje. I poniekąd paradoks. Gracze krytykowali zapowiedzi zarzucając twórcom, że odchodzą od tradycji, choć Ci w rzeczywistości właśnie do niej wrócili. Bo nowa odsłona…
» więcej
2024-01-13, godz. 06:00
God of War Ragnarök: Valhalla DLC [PlayStation 5]
Gdy wszyscy już zapomnieli o genialnym God of War Ragnarök, Santa Monica Studio zaskoczyło fanów zupełnie darmowym dodatkiem Valhalla. DLC, które mocno odmieniło rozgrywkę, zmieniając slashera w zabawę z gatunku roguelite. Uspokajam…
» więcej
2024-01-13, godz. 06:00
Prince of Persia: The Lost Crown [Xbox Series X]
Prince of Persia: The Lost Crown już na starcie wywołało kontrowersje. I poniekąd paradoks. Gracze krytykowali zapowiedzi zarzucając twórcom, że odchodzą od tradycji, choć Ci w rzeczywistości właśnie do niej wrócili. Bo nowa odsłona…
» więcej
2024-01-13, godz. 06:00
God of War Ragnarök: Valhalla DLC [PlayStation 5]
Gdy wszyscy już zapomnieli o genialnym God of War Ragnarök, Santa Monica Studio zaskoczyło fanów zupełnie darmowym dodatkiem Valhalla. DLC, które mocno odmieniło rozgrywkę, zmieniając slashera w zabawę z gatunku roguelite. Uspokajam…
» więcej