Były kiedyś czasy w świecie gier piłkarskich, kiedy ktoś jeszcze dawał radę rzucać rękawice EA. Wielu próbowało - był zapomniany World Tour Soccer od 989 Sports, które było pododdziałem Sony, jest niewypał Ubisoftu w postaci Pure Football. Ale przez długi okres w dyskusji o najlepszej grze piłkarskiej obok FIFY jednym tchem wymieniana była produkcja od Konami, czyli Pro Evolution Soccer, którego prawdopodobnie najbardziej kultową edycją była ta z numerem 6 na okładce.
Konami gry piłkarskie tworzyło już od 1991 roku i ich International Superstar Soccer przeznaczonym na NES-a. Początków serii Pro Evolution Soccer trzeba jednak szukać trochę później, w serii Winning Eleven. Po pięciu latach w 1996 wychodzi pierwsza część ISS, która przenosi rozgrywkę w trzeci wymiar i debiutuje oficjalnie na rynku europejskim. Pierwszy raz nazwa Pro Evolution Soccer pojawia się w 2001 roku na PlayStation 2. Część szósta, o której będziemy mówić, pokazana została 27. października 2006 roku.
Hasło, które wylewa się z recenzji PES-a 6, które wychodziły przy okazji premiery, to „grywalność”. Ludzie rozpływali się nad modelami piłkarzy, które w tamtym czasie rzeczywiście robiły wrażenie, same mecze wydawały się realistyczne, ogólnie - kosmos. Największą bolączką gry (nie pierwszy i nie ostatni raz) to braki w licencjach, dlatego np. zamiast Chelsea gramy zespołem o nazwie London FC. Konami jednak pozwalało na wgrywanie własnych patchy, więc to, czego nie dało się załatwić przez licencje, zrobiła społeczność. Zresztą do dzisiaj powstają łatki do tego tytułu, co pozwala grać w PES-a 6 klubami i składami z obecnego sezonu.
O tym, jak dobrze przyjęła się ta gra, świadczą liczby. Pro Evolution Soccer 6 rozeszło się w ponad 5,5 milionach kopii na całym świecie. To co prawda milion mniej niż FIFA 06, ale patrząc na mniej odległe czasy - PES 2019 miał 4 miliony 300 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, podczas gdy FIFA 19 sprzedała się prawie pięć razy lepiej i wykręciła wynik 20 milionów sprzedanych kopii. Proporcja jednak jest na korzyść kultowej „szóstki”. No i nie można zapomnieć o jednym - w PES-ie 6 słyszymy komentarz Mateusza Borka i Romana Kołtonia.
Konami gry piłkarskie tworzyło już od 1991 roku i ich International Superstar Soccer przeznaczonym na NES-a. Początków serii Pro Evolution Soccer trzeba jednak szukać trochę później, w serii Winning Eleven. Po pięciu latach w 1996 wychodzi pierwsza część ISS, która przenosi rozgrywkę w trzeci wymiar i debiutuje oficjalnie na rynku europejskim. Pierwszy raz nazwa Pro Evolution Soccer pojawia się w 2001 roku na PlayStation 2. Część szósta, o której będziemy mówić, pokazana została 27. października 2006 roku.
Hasło, które wylewa się z recenzji PES-a 6, które wychodziły przy okazji premiery, to „grywalność”. Ludzie rozpływali się nad modelami piłkarzy, które w tamtym czasie rzeczywiście robiły wrażenie, same mecze wydawały się realistyczne, ogólnie - kosmos. Największą bolączką gry (nie pierwszy i nie ostatni raz) to braki w licencjach, dlatego np. zamiast Chelsea gramy zespołem o nazwie London FC. Konami jednak pozwalało na wgrywanie własnych patchy, więc to, czego nie dało się załatwić przez licencje, zrobiła społeczność. Zresztą do dzisiaj powstają łatki do tego tytułu, co pozwala grać w PES-a 6 klubami i składami z obecnego sezonu.
O tym, jak dobrze przyjęła się ta gra, świadczą liczby. Pro Evolution Soccer 6 rozeszło się w ponad 5,5 milionach kopii na całym świecie. To co prawda milion mniej niż FIFA 06, ale patrząc na mniej odległe czasy - PES 2019 miał 4 miliony 300 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, podczas gdy FIFA 19 sprzedała się prawie pięć razy lepiej i wykręciła wynik 20 milionów sprzedanych kopii. Proporcja jednak jest na korzyść kultowej „szóstki”. No i nie można zapomnieć o jednym - w PES-ie 6 słyszymy komentarz Mateusza Borka i Romana Kołtonia.
Zobacz także
2024-10-23, godz. 17:39
[26.10.2024] Giermasz #622 - jedni walczą, inni zwiedzają
W czasie, gdy tego słuchacie, Michał Król biega za rodzimymi twórcami na targach PGA w Poznaniu. Nasza obszerna relacja z największej imprezy w branży gier w Polsce już za tydzień. A w tym odcinku odwiedzimy fantastyczne królestwo…
» więcej
2024-10-23, godz. 17:32
Xbox chwali się grami
Niedawno mieliśmy prezentację Xbox Partner Preview, gdzie Microsoft przedstawił gry, które zmierzają na tę konsolę. Obejrzeliśmy, wybraliśmy i teraz przedstawimy Wam tytuły, które naszym zdaniem warto mieć na uwadze. Są dwie produkcje…
» więcej
2024-10-23, godz. 17:30
Metaphor: ReFantazio [Xbox Series X]
Nazwa tej gry może być myląca, a przynajmniej taka się wydaje, jeżeli nie zwróciliście wcześniej uwagi na zapowiedzi tego japońskiego RPG. Metaphor: ReFantazio kojarzyć się może z lekką, przyjemną, może patetyczną, heroiczną…
» więcej
2024-10-21, godz. 18:26
Metaphor: ReFantazio [Xbox Series X]
Nazwa tej gry może być myląca, a przynajmniej taka się wydaje, jeżeli nie zwróciliście wcześniej uwagi na zapowiedzi tego japońskiego RPG. Metaphor: ReFantazio kojarzyć się może z lekką, przyjemną, może patetyczną, heroiczną…
» więcej
2024-10-21, godz. 18:25
Dragon Ball: Sparking! ZERO [PlayStation 5]
Choć fani Dragon Balla ostatnio nie mają powodów do narzekań, mam na myśli liczbę tytułów ze smoczymi kulami, w które mieliśmy okazję zagrać, to zdaje się, że na coś takiego czekali już od dawna. Dragon Ball: Sparking! ZERO…
» więcej
2024-10-21, godz. 18:21
Dragon Ball: Sparking! ZERO [PlayStation 5]
Choć fani Dragon Balla ostatnio nie mają powodów do narzekań, mam na myśli liczbę tytułów ze smoczymi kulami, w które mieliśmy okazję zagrać, to zdaje się, że na coś takiego czekali już od dawna. Dragon Ball: Sparking! ZERO…
» więcej
2024-10-21, godz. 18:16
Caravan Sandwitch [PlayStation 5]
Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził moje zainteresowanie. Bez olbrzymiej mapy, bez walki, za to z cudowną klimatyczną…
» więcej
2024-10-21, godz. 18:11
Caravan Sandwitch [PlayStation 5]
Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził moje zainteresowanie. Bez olbrzymiej mapy, bez walki, za to z cudowną klimatyczną…
» więcej
2024-10-19, godz. 07:00
Ship Graveyard Simulator 2 [PlayStation 5]
Są gry, w których celem jest szybkość, liczba punktów, pokonywanie przeciwników czy przemierzenie określonej trasy. Nie wszędzie jednak trzeba szukać znajdźki czy bić się ze złolami. Czasem po prostu można na spokojnie rozmontować…
» więcej