Grę do recenzji otrzymaliśmy od dystrybutora, firmy Cenega.
Oczywiście, należy pamiętać, że Romancing SaGa 2 pierwotnie miała premierę w grudniu 1993 roku i prezentowała się wtedy jak jeden, wielki, piksel (przy czym w tamtych czasach gra wyglądała nieźle) - i obecne wydanie z dopiskiem Revenge of the Seven jest pełnym remake'm, czyli przygotowaniem tego tytułu od nowa na bazie orginału, z w miarę współczesną grafiką. W tym kontekście zmiana jest, cóż, zauważalna. Ale warto powtórzyć, że to produkcja "z w miarę współczesną grafiką", bo choć trójwymiarowa obecnie scenografia prezentuje się schludnie, tak na kolana jakimiś bajerami nie rzuca.
W sumie - nie musi, bo najważniejsza, jak to zwykle w jRPG (i chyba nie tylko, prawda?), jest rozgrywka. O niej kilka słów za chwilę, natomiast w kontekście wyglądu Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven można się zastanowić, czy warto polecać taki tytuł współczesnym graczom? Albo inaczej: czy opisywana gra może być swego rodzaju przepustką do gatunku? Czy raczej czymś dla fanów? Tu wyraźnie należy chyba wskazać na drugą opcję. Zwróćmy uwagę, że Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven nie zostało wydane w pustce. I, niezależnie od dobrej roboty, jaką wykonali twórcy remake'u, to jednak należy ten tytuł porównywać do współczesnej konkurencji. I nie da się ukryć, że tu można wskazać wiele produkcji, które prezentują się lepiej i o wiele też lepiej nadają się do zapoznania z gatunkiem jRPG przez "świeżaków".
Chciałoby się napisać, że "z drugiej strony rozgrywka jest naprawdę satysfakcjonująca" - ale też nie jest tak, że oprawa graficzna odstręcza. Ot, porządne stany średnio-wyższe w porównaniu do konkurencji. Jednak w czasach, gdy wiele jRPG wygląda bardziej okazale, może mieć to znaczenie dla osób, które gatunku nie znają.
Ale, przechodząc do wspomnianej rozgrywki, fani powinni być usatysfakcjonowani. Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven to rozbudowane jRPG z systemem różnych klas postaci, ich rozwijanych umiejętności, czarów - gdy drużynę można też ustawiać w różnych szykach bojowych i kto gdzie będzie umieszczony też ma znaczenie. Nie ma tu miejsca na opisywanie tego systemu w szczegółach, ale trzeba przyznać, że w starciach mamy sporo zabawy, przeczesując kolejne lochy. Walki, jak wspomniano na wstępie, są turowe - to też nie każdy gracz lubi - i co do zasady są całkiem szybkie, choć mają parę niuansów. Warto poznawać wrażliwe strony przeciwników, bo uderzenie "w słabiznę" nabija pasek ze specjalnym atakiem, który naprawdę potrafi się przydać. Pochwalić też należy starcia z bossami - nie jest niczym nadzwyczajnym w gatunku, że takie walki należy prowadzić rozważnie i reagować na poczynania adwersarza, który - przykładowo - właśnie rozpoczął ładowanie swojego super-ciosu.
Osobny temat to prowadzenie całej historii i otwierające się przed graczem różne możliwości odwiedzania kolejnych lokacji. Nie jest to liniowe, od pewnego momentu pojawia się możliwość wyboru, gdzie się udamy i jaki wątek będziemy w danej chwili eksplorować. Fabularnie wcielamy się w cesarza królestwa fantasy - i, a to niespodzianka, trzeba będzie uratować ten świat przed złem. Choć początek jest nieco zaskakujący, gdy przedstawiona w filmie wprowadzącym tytułowa "Siódemka Bohaterów" okazuje się bandą wrednych potworów. Skąd ta przemiana? Cóż, to gracze muszą odkryć sami.
Podsumowując ten krótki opis Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven trzeba powiedzieć, że jeżeli lubicie jRPG to należy opisywanej grze dać szansę. Z drugiej strony, nawet wyjadacze w gatunku zauważą, że jeżeli chodzi zwłaszcza o oprawę, to widzieli już przynajmniej kilka czy kilkanaście lepszych tytułów. Przy czym, o ile wciągniecie się w tę opowiastkę, tak sama rozgrywka powinna usatysfakcjonować wyjadaczy. Można się wahać z oceną - czy to jeszcze 7,5/10 czy już "ósemka"? Niech będzie, że zaokrąglimy w górę do 8/10 - ale to nota dla miłośników gatunku. Cała reszta, wydaje się, chyba powinna zacząć od czegoś innego, jeżeli chciałaby polubić się z jRPG.
Ocena: 8/10 [nieco naciągnięta, ale to ocena dla fanów gatunku]
Zobacz także
2022-12-17, godz. 06:00
Sonic Frontiers [PlayStation 5]
Sonic, ikona gamingowej popkultury, która zaistniała w świadomości graczy dzięki konsolom SEGI. Ale nie w Polsce, bo jednak byliśmy kilka lat za całym światem. Mimo to każdy gracz wie, że to szybki niebieski jeż co lubuje się w…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
The Callisto Protocol [Xbox Series X]
Jedna z głośniejszych premier tego roku. To na pewno. Duchowy następca Dead Space? Tu już bym się kłócił. Horror? Owszem. Chwilami. Na pewno jednak solidna rozgrywka. Wciągająca. Chwilami nawet porywająca. Ale Callisto Protocol…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Sonic Frontiers [PlayStation 5]
Sonic, ikona gamingowej popkultury, która zaistniała w świadomości graczy dzięki konsolom SEGI. Ale nie w Polsce, bo jednak byliśmy kilka lat za całym światem. Mimo to każdy gracz wie, że to szybki niebieski jeż co lubuje się w…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
[17.12.2022] Giermasz #529 - Samochody, zombie i Niebieski Jeż
Spory rozstrzał gatunkowy mamy w tym programie. Zaczynamy od głosu zachwyconego Need For Speed Unbound Michała Króla. Jeżeli lubicie zręcznościowe (podkreślmy: ZRĘCZNOŚCIOWE) wyścigi, to redakcyjny fan takich produkcji jest bardzo…
» więcej
2022-12-16, godz. 18:00
[17.12.2022] Ucho-ID
Były palce, oczy - to dlaczego nie uszy? Naukowcy proponują nowy sposób odblokowywania smartfonów i ciekawe, do jakiej części ciała w tym dojdą... A jakby co, zwraca uwagę nasz technologiczny ekspert Radek Lis, zawsze można "starodawną"…
» więcej
2022-12-16, godz. 16:04
ARCHIWUM 2022, wrzesień
» więcej
2022-12-16, godz. 16:04
ARCHIWUM 2022, październik
» więcej
2022-12-16, godz. 16:04
ARCHIWUM 2022, listopad
» więcej
2022-12-10, godz. 15:00
[10.12.2022] Upadek
To już chyba ostatni etap pewnej epopei pod tytułem "Tajemnicze przypadki zapowiedzianych acz nie wydanych gier i ich podejrzanych recenzji". Na początku, tytułem przypomnienia, Michał Król podsumowuje, co dotychczas wydarzyło się…
» więcej
2022-12-10, godz. 14:32
Evil West [Xbox Series X]
Evil West to bez wątpienia jedna z lepszych gier w portfolio polskiego studia Flying Wild Hog. Połączenie klimatu Dzikiego Zachodu z wampirami, strzelaniny z bijatyką, krwawej jatki z brutalnością oraz efektowności z liniowością…
» więcej