Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania były studzone przez średnie oceny wersji pecetowej, więc trochę z dystansem sięgnąłem po konsolowy port SlavicPunk: Oldtimer od polskiego studia Red Square Games. Okazało się, że to ciekawa produkcja, jest jednak bardzo dużo złych rozwiązań i po prostu błędów.
Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, firmy Gaming Factory.
Jest to historia prywatnego detektywa Yanusa, twardziela starej daty, który nie bawi się w ceregiele - najpierw strzelaj, potem pomyśl. Facet z burzliwą przeszłością, wewnętrznymi demonami, który ma problemy z życiem społecznym i kontaktami z tą garstką bliskich mu osób. Od tajemniczej Sonii dostaje zlecenie rozwiązania sprawy skradzionych danych, a na drodze stają mu gangi, korporacja i chyba najbliższy mu kolega Rodent. Fabuła to jeden z atutów tej produkcji, podobnie jak statyczne "komiksowe" przerywniki.
SlavicPunk: Oldtimer to strzelanina w rzucie izometrycznym, gdzie ze spluwą w garści przemierzamy kawałek dystopijnego miasta, by podczas misi przenosić się do ciasnych wnętrz budynków. Same ulice wyglądają całkiem przyzwoicie, odpychająco, widać problemy społeczności, a świat nie zachęca do życia w tym miejscu. Neonowo-szare odcienie, mieszanka futurystycznej i przestarzałej technologii oraz miasto przypominające dzieła architektów PRL-u. Klimat wylewa się z ekranu, więc to idzie na plus, ale oprawa jest rodem z poprzedniej generacji konsol.
Jak już mówiłem, jest to strzelanina, która niestety ma sporo wad. Przeżyję, że nie ma samouczka oraz wglądu do niego w dowolnej chwili, ale brak wytłumaczenia sposobu modułowego rozwijania broni? Znajdujesz stół, gdzie można modyfikować pukawki, ale nie wiesz jak, skąd wziąć części i pieniądze. Znaczy pieniądze masz, ale skąd? Może ze skrzyń? Ale gra nic nie podpowiada. Może z przeciwników? I to jest chyba dobry trop. Rewolwer, shotgun, SMG, karabin czy railgun są rozwijane w identyczny sposób, części są podobne, ale po co mam kupować te tańsze, jak mogę najdroższe i najlepsze, a de facto tu liczy się tylko siła ognia. Ogólnie samo strzelanie, walka, są przyjemne, choć przeciwnicy nie grzeszą inteligencją. No i jest ich dosłownie kilku na krzyż. Można kucać za przeszkodami, ale po co, jak czasami otrzymuje się obrażenia, a czasami nie. Jest spowolnienie czasu, ale działa beznadziejnie, bo zwalnia wszystko, także bohatera, więc nie daje żadnej przewagi. Po co to? Dwustopniowe przeładowanie broni, dash i roll, które przydały mi się tylko w finale, hakowanie przeciwników, które wykorzystałem może z 10 razy. Strasznie to wszystko nierówne, przekombinowane, po części niepotrzebne lub nieprzemyślane. Samo bieganie i strzelanie jest całkiem fajne, choć długo ładujący się railgun był u mnie prawie nieprzydatny.
Niestety muszę kontynuować krytykę, bo mnie boli, że ta gra nie wyszła tak jak powinna, bo ma duży potencjał. Praca kamery jest słaba, często świat zasłania bohatera, brak jest natychmiastowego obrotu o 180 st., więc jak przeciwnik zajdzie cię od tyłu, musisz wykonać pół obrotu kamerą, nie ma mapy, znaczniki celu misji się gubią. Fatalnie też rozwiązano rozmowy fabularne dziejące się w trakcie gry, które są wyświetlane w okienku w rogu ekranu. Są bardzo nieczytelne, font mały i po chwili wszystko znika. Musiałem podchodzić do telewizora by wszystko wyraźnie widzieć, a mam naprawdę dużo cali na ścianie. No i nie ma jak i gdzie doczytać, gdy coś ci umknie, jakiejś historii w menu, cokolwiek.
Z katastrofalnych błędów muszę wymienić znikających i magicznie materializujących się przeciwników, czy wyparowujące elementy świata, np. wszystkie płotki i część leżących na ziemi rzeczy. Przez to musiałem dwa razy wczytywać wcześniejszy zapis gry, bo poszedłem gdzieś, gdzie nie powinienem. No i na dobicie, są widoczne i naprawdę duże spadki płynności, zwłaszcza biegając po fragmencie otwartego miasta.
Są miejsca, gdzie można pobawić się w skradanie, jest trochę hakowania, ale ogólnie całe SlavicPunk: Oldtimer przeszedłem stylem na Rambo. Strzelałem do wszystkiego co się rusza i była to najlepsza taktyka. Jedynie przeciwnicy z tarczami stanowili jakiekolwiek wyzwanie, ale pojawiają się rzadko. W opisie gry na peceta znalazłem stwierdzenie, że gra ma zadania pobocze, ale ja nie znalazłem ani jednego. Wszystko jak po sznurku, od punktu A do B, zabij wszystkich, idź dalej.
Ja wiem, jaki wydźwięk ma na recenzja, ale najlepsze jest to, że grę skończyłem i... bawiłem się całkiem nieźle, choć do szału jest bardzo, bardzo daleko. Bohater jest świetny, zwłaszcza jego sarkastycznie i pesymistyczne poczucie humoru, choć ma naprawdę spore problemy ze sobą, bo detektyw Yanus nie bawi się w tańcu. Ogólnie gra ma za dużo błędów, niedopracowania w mechanikach, oprawa jest totalnie średnia, choć ma fajny klimat. Do tego całkiem udana wersja polska (oczywiście napisy), świetna muzyka i ogólnie to... przyjemna strzelanina, ale polecam zagrać dopiero jak zostanie połatana, naprawiona i zmieniona. Ocena: 6/10
Zobacz także
2024-10-19, godz. 07:00
Neva [PlayStation 5]
Hiszpańskie studio Nomada Games przedstawiło się światu wyjątkowo artystyczną grą-przeżyciem Gris. Tytuł zebrał świetne recenzje, choć bądźmy szczerzy, mało było tam gry w grze. Recenzowana przeze mnie Neva - ich drugie dzieło…
» więcej
2024-10-19, godz. 06:30
[19.10.2024] Giermasz #621 - przestraszeni, zabiegani i zezłomowani
Zapraszamy na 621 odcinek Giermaszu. Tym razem mamy trzy recenzje, z czego dwie gry pochodzą z Polski. Udamy się do miasta, w którym nie jesteśmy mile widziani, przemierzymy rozpadający się piękny świat, zezłomujemy kilka okrętów…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom [Switch]
Seria gier z Zeldą w tytule to jedna z pereł w koronie ekskluzywnych serii Nintendo. Choć twórcy w kolejnych odsłonach bawili się konwencją, chronologią wydarzeń, stylem graficznym - tak nowa "Zelda" zawsze była niezwykle dopracowaną…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom [Switch]
Seria gier z Zeldą w tytule to jedna z pereł w koronie ekskluzywnych serii Nintendo. Choć twórcy w kolejnych odsłonach bawili się konwencją, chronologią wydarzeń, stylem graficznym - tak nowa "Zelda" zawsze była niezwykle dopracowaną…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
EA Sports FC 25 [PlayStation 5]
W tym roku to już na pewno nie kupię - jedno z bardziej popularnych kłamstw rzucanych przez fanów piłkarskich tytułów od EA, rzucane zwykle w okolicach sierpnia, kiedy zeszłoroczny tytuł powoli odchodzi do lamusa. Ja wracam do tej…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
EA Sports FC 25 [PlayStation 5]
W tym roku to już na pewno nie kupię - jedno z bardziej popularnych kłamstw rzucanych przez fanów piłkarskich tytułów od EA, rzucane zwykle w okolicach sierpnia, kiedy zeszłoroczny tytuł powoli odchodzi do lamusa. Ja wracam do tej…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
EA Sports FC 25 [PlayStation 5]
W tym roku to już na pewno nie kupię - jedno z bardziej popularnych kłamstw rzucanych przez fanów piłkarskich tytułów od EA, rzucane zwykle w okolicach sierpnia, kiedy zeszłoroczny tytuł powoli odchodzi do lamusa. Ja wracam do tej…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
Test Drive Unlimited Solar Crown [Xbox Series X]
Pierwsza część wyścigowej serii Test Drive Unlimited była grą bardzo dobrą, druga odsłona już tylko dobrą, za to najnowsza - Test Drive Unlimited: Solar Crown - to po prostu dramat. Od samej lokacji, poprzez atrakcje czekające na…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
Test Drive Unlimited Solar Crown [Xbox Series X]
Pierwsza część wyścigowej serii Test Drive Unlimited była grą bardzo dobrą, druga odsłona już tylko dobrą, za to najnowsza - Test Drive Unlimited: Solar Crown - to po prostu dramat. Od samej lokacji, poprzez atrakcje czekające na…
» więcej
2024-10-12, godz. 07:00
The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom [Switch]
Seria gier z Zeldą w tytule to jedna z pereł w koronie ekskluzywnych serii Nintendo. Choć twórcy w kolejnych odsłonach bawili się konwencją, chronologią wydarzeń, stylem graficznym - tak nowa "Zelda" zawsze była niezwykle dopracowaną…
» więcej