Jedna z najlepszych serii gier od Nintendo doczekała się nowej, trzynastej głównej odsłony. Super Mario Party Jamboree to klasyczna gra imprezowa, nastawiona na zabawę w towarzystwie, oferująca całą masę krótkich, intensywnych i świetnych konkurencji. Jeśli szukacie idealnej zabawy z dzieckiem, przyjaciółmi czy ukochana osobą, lepszego wyboru po prostu nie ma.
Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę, firmy Conquest entertainment a.s.
Cykl towarzyskich zręcznościówek od firmy Nintendo został zapoczątkowany w 1998 roku i przy każdej nowej odsłonie dostajemy coś nowego. Wiem o tym, bo ogrywam je z synem regularnie od wielu lat. Z Super Mario Party Jamboree nie jest inaczej, bo twórcy przygotowali aż 110 minigier - co jest rekordem serii - oraz specjalny tryb Koopathlon. Standardowo jest sporo konkurencji znanych z wcześniejszych odsłon cyklu, ale też pakiet zupełnie nowych.
Chyba najlepszy jest tryb Mario Party Mode, gdzie maksymalnie czterech graczy bawi się na planszówce, wykonuje karkołomne zadania i zbiera potrzebne do zwycięstwa gwiazdki. Dostaliśmy tu aż siedem różnorodnych plansz, z czego większość to nowości. I tak np. w pełnym drzew i zieleni Mega Wigglers Tree Party wystarczy dźwięk dzwonka, by ścieżki na planszy zupełnie się zmieniły. W Roll’em Raceway jeździmy kartem, w Goomba Lagoon część trasy może zostać zatopiona, a w King Bowsers Keep musimy unikać fireballi głównego przeciwnika Mario. Dosłownie żyjące plansze mogą natychmiastowo zmienić losy potyczki z przyjaciółmi, a dzięki tej nieprzewidywalności zabawa jest znacznie lepsza. Ponad 20 postaci z uniwersum do wyboru - Mario, Luigi, Donkey Kong, Toad, Peach czy Bowser, do czterech graczy na kanapie lub online - czyż nie brzmi to jak doskonała zabawa?
Nadal mało atrakcji? To co powiecie na pojawiających się na planszach "kumplach z jamboree", po dotarciu do nich zaczyna się walka i zwycięzca otrzyma go jako sojusznika. Każdy z dostępnych ma inne możliwości, więc można np. kopiować przedmioty rywali, przyjemnie. No ale najważniejsze w tym wesołym chaosie są oczywiście minigry i rywalizacja z innymi graczami. Jak już mówiłem, tych jest 110, więc nie ma szans, by się znudziły. Wszelkiego rodzaju łamigłówki, wyzwania zręcznościowe, wyścigi, pinball, strzelanie do tarcz, pływanie, utrzymywanie równowagi, skakanie, czy nawet wbijanie gwoździ, gra w golfa i siłowanie na rękę. Jest tego od groma i praktycznie wszystkie bawią równie mocno. W końcu nie ma to jak zwycięstwo nad żoną czy synem z gatunku przemądrzały i pewny siebie nastolatek.
Super Mario Party Jamboree przygotowano głównie z myślą o multiplayerowej rozgrywce (lokalnie lub przez Internet), można też konkurować w zadaniach drużynowych, ale także bawić się w pojedynkę. Jest np. tak zwany Koopathlon, specjalne zawody online w którym o zwycięstwo walczy ponad 20 uczestników jednocześnie. Jest też Bowser Kaboom Squad do ośmiu graczy, gdzie we współpracy próbujecie pokonać głównego przeciwnika. W Rhythm Kitchen zabawa tyczy się siekania, krojenia i przyprawiania, bo to oparty na rytmie tryb gotowania.
Jest latanie w Paratroopa Flight School, praca w fabryce w Toad Item Factory czy Zatoka Minigier. Ta ostatnia pozwala na dowolny wybór minigier, zasad, można grać pojedynczo, w drużynach czy dwóch na dwóch. Fajne jest to, że gra pozwala na skonfigurowanie parametrów imprezy, aby bawić się po swojemu, by np. małe dzieci czy gracze mniej doświadczeni nie odczuwali frustracji. Na koniec, dla relaksu, pozostaje Party Plaza, gdzie można bawić się w dekorowanie, wymienić punkty Party Points, czy porównywać rankingi, jeśli ktoś ma taka potrzebę.
Super Mario Party Jamboree w pełni wykorzystuje możliwości kontrolerów konsoli Switch. Trzymając odpowiednio Joy-Cony i machając rękoma można np. latać, kroić czy odbijać. Bo ta gra to nie tylko siedzenie na kanapie, lecz także sporo konkurencji ruchowych. Ale to nic nowego w tej serii, Nintendo zawsze stawiało przede wszystkim na dobrą zabawę.
Podsumowując, Nintendo zawsze stawia dobra zabawę nad całą resztę, mimo to Super Mario Party Jamboree wygląda i brzmi fantastycznie. Tytuł ma tonę zawartości, dającej niezliczoną liczbę godzin wyśmienitej rozrywki, zwłaszcza bawiąc się z bliskimi czy przyjaciółmi. Co prawda brakuje tu dużego powiewu świeżości, czegoś zupełnie innego, całkowicie nowego, mimo to jest to idealna gra na domowe towarzyskie spotkania. Ocena: 9/10.
Zobacz także
2024-11-09, godz. 07:00
Kong: Survivor Instinct [Xbox Series X]
King Kong to była zawsze ciężka przeprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Od roku 1986 i klasycznej 8-bitowej produkcji Rampage, nie dostaliśmy tytułu, który choćby po części oddawał Kongowi należyte miejsce w branży rozrywkowej…
» więcej
2024-11-09, godz. 07:00
Kong: Survivor Instinct [Xbox Series X]
King Kong to była zawsze ciężka przeprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Od roku 1986 i klasycznej 8-bitowej produkcji Rampage, nie dostaliśmy tytułu, który choćby po części oddawał Kongowi należyte miejsce w branży rozrywkowej…
» więcej
2024-11-09, godz. 07:00
Squirrel with a Gun [PlayStation 5]
Jedną z metryk, którą można ocenić daną grę, jest mnogość emocji, jaką wywołuje rozgrywka. Najbardziej pamiętamy te momenty, kiedy gra nas zaskoczy, przewiezie na emocjonalnym rollercoasterze a potem jeszcze wrzuci nas w spiralę…
» więcej
2024-11-09, godz. 07:00
Squirrel with a Gun [PlayStation 5]
Jedną z metryk, którą można ocenić daną grę, jest mnogość emocji, jaką wywołuje rozgrywka. Najbardziej pamiętamy te momenty, kiedy gra nas zaskoczy, przewiezie na emocjonalnym rollercoasterze a potem jeszcze wrzuci nas w spiralę…
» więcej
2024-11-09, godz. 07:00
Squirrel with a Gun [PlayStation 5]
Jedną z metryk, którą można ocenić daną grę, jest mnogość emocji, jaką wywołuje rozgrywka. Najbardziej pamiętamy te momenty, kiedy gra nas zaskoczy, przewiezie na emocjonalnym rollercoasterze a potem jeszcze wrzuci nas w spiralę…
» więcej
2024-11-09, godz. 07:00
Guitar Hero (2005 r.)
W gamingu widzieliśmy wiele różnych, mniej lub bardziej dziwnych urządzeń, które pozwalały nam na sterowanie naszą rozgrywką. Kontrolery ruchowe od Sony czy Nintendo, kontroler do wędkowania od Segi, nawet gra bez kontrolera od Microsoftu…
» więcej
2024-11-09, godz. 07:00
Kong: Survivor Instinct [Xbox Series X]
King Kong to była zawsze ciężka przeprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Od roku 1986 i klasycznej 8-bitowej produkcji Rampage, nie dostaliśmy tytułu, który choćby po części oddawał Kongowi należyte miejsce w branży rozrywkowej…
» więcej
2024-11-09, godz. 07:00
Dagon: Complete Edition [PlayStation 5]
Chyba po raz pierwszy nie wystawię na koniec oceny, gdyż Dagon: Complete Edition nie jest grą, a narracyjną opowieścią. Twórcy z polskiego studia Bit Golem przenieśli na ekran wierną interaktywną adaptację opowiadania amerykańskiego…
» więcej
2024-11-09, godz. 06:30
[9.11.2024] Giermasz #624 - zwierzaki górą! Choć nie wszystkie
W tym tygodniu mamy dla was trzy recenzje, w tym dwie polskie produkcje, oraz znanego starocia. Będziemy uciekać przed King Kongiem, pobiegamy szaloną wiewiórką, zanurzymy się w odmętach umysłu znanego pisarza oraz założymy zespół…
» więcej
2024-11-02, godz. 18:24
Undisputed [Xbox Series X]
Żałuję, a zagorzalsi fani boksu i jednocześnie gracze pewnie żałują jeszcze bardziej, że takie produkcje pojawiają się tak rzadko. Undisputed ma swoje wady, ale robi co może, żeby wypełnić lukę w branży elektronicznej rozgrywki…
» więcej