Trudno powiedzieć, żeby była to jakaś rewolucja, ale na pewno produkcja, która miała to coś. A nawet kilka "cosiów" - charyzmatycznego głównego bohatera, znanego z komiksów, szeroki wybór broni, dynamikę rozgrywki i jeszcze jeden, sekretny składnik, który skradł serduszka graczy. Przemoc.
Punisher z 2005 roku tym właśnie zasłynął - wyszukanymi sposobami na pozbycie się bandziorów; było wiercenie wiertarką, były dzikie zwierzęta czy zamknięcie przeciwnika w trumnie z odbezpieczonym granatem. Przewinęły się też rekiny, piranie, ogień, pogrzebacze i kilka innych rzeczy, które już wypadły mi z głowy, a które przyciągały graczy do tej produkcji.
Wisienką na torcie był system przesłuchań właśnie z wykorzystaniem najróżniejszych narzędzi i także zwierzaków. Oczywiście trzeba było być ostrożnym, bo nasz pacjent mógł zejść za wcześnie z tego świata, co oczywiście nie było jakimś wielkim błędem, ale nie na tym polegała gra. Oczywiście i tak później najczęściej umierał, ale taki już przecież urok Punishera.
Grafika w założeniu miała być nieco komiksowa, poniekąd można było odnieść takie wrażenie, choć bardziej przejawiało się to w jej prostocie, co miał swój urok i jednocześnie sprawiało, że hulała nawet na nieco słabszym sprzęcie, jeśli chodzi o PC. Poszczególne etapy wczytywały się szybko, a wszystkie animacje były niemal zawsze płynne. Co ważne, mniej więcej w tym samym czasie wyszedł film o naszym miłośniku dość radykalnej resocjalizacji z czachą na klatce piersiowej, którego zagrał Thomas Jane i do niego także nawiązuje produkcja Volition, choć nie jest w tym szczególnie ortodoksyjna, co wychodzi jej zdecydowanie na plus.
Wiele rzeczy można było tu poprawić jeszcze przed pokazaniem się na półkach, wspomnianą już grafikę, dźwięki też mogłyby być nieco lepsze, do tego była dramatycznie krótka, ale do tej pory budzi miłe wspomnienia i jednocześnie pytania - no, czemu teraz nikt nie zrobi czegoś w temacie Franka? I na pewno była to najlepsza produkcja komiksowa przynajmniej do młodszego o cztery lata X-Men Origins: Wolverine.
Punisher z 2005 roku tym właśnie zasłynął - wyszukanymi sposobami na pozbycie się bandziorów; było wiercenie wiertarką, były dzikie zwierzęta czy zamknięcie przeciwnika w trumnie z odbezpieczonym granatem. Przewinęły się też rekiny, piranie, ogień, pogrzebacze i kilka innych rzeczy, które już wypadły mi z głowy, a które przyciągały graczy do tej produkcji.
Wisienką na torcie był system przesłuchań właśnie z wykorzystaniem najróżniejszych narzędzi i także zwierzaków. Oczywiście trzeba było być ostrożnym, bo nasz pacjent mógł zejść za wcześnie z tego świata, co oczywiście nie było jakimś wielkim błędem, ale nie na tym polegała gra. Oczywiście i tak później najczęściej umierał, ale taki już przecież urok Punishera.
Grafika w założeniu miała być nieco komiksowa, poniekąd można było odnieść takie wrażenie, choć bardziej przejawiało się to w jej prostocie, co miał swój urok i jednocześnie sprawiało, że hulała nawet na nieco słabszym sprzęcie, jeśli chodzi o PC. Poszczególne etapy wczytywały się szybko, a wszystkie animacje były niemal zawsze płynne. Co ważne, mniej więcej w tym samym czasie wyszedł film o naszym miłośniku dość radykalnej resocjalizacji z czachą na klatce piersiowej, którego zagrał Thomas Jane i do niego także nawiązuje produkcja Volition, choć nie jest w tym szczególnie ortodoksyjna, co wychodzi jej zdecydowanie na plus.
Wiele rzeczy można było tu poprawić jeszcze przed pokazaniem się na półkach, wspomnianą już grafikę, dźwięki też mogłyby być nieco lepsze, do tego była dramatycznie krótka, ale do tej pory budzi miłe wspomnienia i jednocześnie pytania - no, czemu teraz nikt nie zrobi czegoś w temacie Franka? I na pewno była to najlepsza produkcja komiksowa przynajmniej do młodszego o cztery lata X-Men Origins: Wolverine.
Zobacz także
2023-11-18, godz. 06:00
Jagged Alliance 3 - wersja konsolowa [Xbox Series X]
Jeśli chodzi o zawartość merytoryczną, ocenę mechaniki gry, fabuły, dialogów i innych takich to odsyłam Was do recenzji Jagged Alliance 3 na PC , którą napisał cztery miesiące temu Kacper Narodzonek. Ja dostałem wersję konsolową…
» więcej
2023-11-18, godz. 06:00
WarioWare: Move It! [Switch]
Jeśli w redakcji pojawia się propozycja zrobienia recenzji gry, która ocieka humorem, zawiera absurdalne ilości głupoty, wymaga kompromitującego zachowania i żenujących ruchów, wtedy wkraczam ja. Jako, że recenzowałem dwie poprzednie…
» więcej
2023-11-14, godz. 13:26
ARCHIWUM 2023, wrzesień
» więcej
2023-11-14, godz. 13:26
ARCHIWUM 2023, październik
» więcej
2023-11-14, godz. 13:25
ARCHIWUM 2023, sierpień
» więcej
2023-11-11, godz. 06:00
RoboCop: Rogue City [PlayStation 5]
Przed premierą polskiej gry RoboCop: Rogue City pomyślałem, dobra, Teyon dostał kolejną licencję i dostaniemy całkiem przyjemnego FPS-a, coś pokroju ich poprzedniej gry Terminator. W jakim ja żyłem błędzie! Okazało się, że part…
» więcej
2023-11-11, godz. 06:00
RoboCop: Rogue City [PlayStation 5]
Przed premierą polskiej gry RoboCop: Rogue City pomyślałem, dobra, Teyon dostał kolejną licencję i dostaniemy całkiem przyjemnego FPS-a, coś pokroju ich poprzedniej gry Terminator. W jakim ja żyłem błędzie! Okazało się, że part…
» więcej
2023-11-11, godz. 06:00
The Talos Principle 2 [PC]
Gry logiczne potrafią zyskać sympatię fanów. Zresztą, pierwszy przykład z brzegu - seria Portal - "dwójka" w rok sprzedała się w ponad czterech milionach kopii. Kiedy wychodziła pierwsza odsłona The Talos Principle, wzięła serca…
» więcej
2023-11-11, godz. 06:00
The Talos Principle 2 [PC]
Gry logiczne potrafią zyskać sympatię fanów. Zresztą, pierwszy przykład z brzegu - seria Portal - "dwójka" w rok sprzedała się w ponad czterech milionach kopii. Kiedy wychodziła pierwsza odsłona The Talos Principle, wzięła serca…
» więcej
2023-11-11, godz. 06:00
Hellboy: Web of Wyrd [Xbox Series X]
Hellboy zasługuje na coś więcej niż - najwyżej przeciętność. Jeden z najfajniejszych, najbardziej charakterystycznych, ciekawych i niejednoznacznych bohaterów komiksów, później filmów i gier, jakoś nie może doczekać się wreszcie…
» więcej