Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
ogłoszenie
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Według dziennikarzy doktorat wiceministra środowiska może być plagiatem. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin]
Według dziennikarzy doktorat wiceministra środowiska może być plagiatem. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin]
Stanisław Gawłowski skopiował 20 stron tekstu z innych opracowań naukowych i nie podając źródeł wykorzystał w swojej pracy doktorskiej - tak pisze tygodnik "Sieci". Według dziennikarzy, rozprawa wiceministra środowiska może być plagiatem.
Autor artykułu "Jak minister doktorat składał" wylicza kilkanaście publikacji, które polityk PO miał skopiować. Dziennikarz dodaje też, że w pracy są błędy ortograficzne i literówki.

Zdaniem Gawłowskiego to polityczna nagonka i pomówienie. Wiceminister zaznacza, że praca była weryfikowana za pomocą programu Antyplagiat, czyli wyszukiwarki, która sprawdza w internecie, czy tekst nie był już wcześniej wykorzystany. Polityk dodaje, że według tygodnika miał skopiować m.in. fragmenty publikacji profesor, która była jego recenzentką.

- Gdyby coś takiego miało miejsce pani profesor na etapie czytania mojej rozprawy sama by wychwyciła to, co jest zacytowane w jej pracy, a nie jest odpowiednio oznaczone - argumentuje Gawłowski.

Skąd błędy i literówki w pracy naukowej o których pisze tygodnik? Gawłowski mówi, że dziennikarz analizował tylko monografię, a nie całą rozprawę doktorską.

- Rozprawa doktorska zawiera ok. 240 stron, a monografia trochę ponad 150. W monografii jest sporo skrótów i oczywiście na etapie przygotowania do druku mogły się jakieś drobne błędy redakcyjne wkraść ale nic więcej - zapewnia Stanisław Gawłowski.

Wiceminister środowiska uzyskał tytuł doktora ekonomii na podstawie pracy "Zarządzanie rozwojem obszarów wiejskich przy wykorzystaniu rent strukturalnych w rolnictwie".
Dyplom wydała Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania w Łodzi, czyli obecna Społeczna Akademia Nauki. Poprosiliśmy o komentarz uczelnię i Ministerstwo Środowiska - czekamy na odpowiedź.
- Gdyby coś takiego miało miejsce pani profesor na etapie czytania mojej rozprawy sama by wychwyciła to, co jest zacytowane w jej pracy, a nie jest odpowiednio oznaczone - argumentuje Gawłowski.
W monografii jest sporo skrótów i oczywiście na etapie przygotowania do druku mogły się jakieś drobne błędy redakcyjne wkraść ale nic więcej - zapewnia Stanisław Gawłowski.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty