Jeden z trzech skazanych za gwałty i pobicia, o których zamknięcie w ośrodku terapeutycznym wnioskuje do sądu dyrektor goleniowskiego więzienia, wyszedł na wolność. Kolejny kończy odsiadkę w tym miesiącu, a trzeci - w maju.
- To osoby, które zostały skazane za różne przestępstwa z różnych artykułów, w związku z czym każdy z nich odbywa inną karę: od pięciu do 15 lat. Wszyscy są jednak sprawcami przestępstw seksualnych - mówi oficer prasowy więzienia w Goleniowie, Michał Gołębiowski.
Według dyrekcji zakładu karnego, mężczyźni - mimo odbycia kary - nadal są groźni. - Wystąpiły u nich zaburzenia psychiczne, które pozwalają nam wyciągać wnioski, że po opuszczeniu zakładu karnego mogą oni popełnić czyn zabroniony - tłumaczy Gołębiowski.
Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy, na której rozpatrzy wnioski dyrektora.
Na zamykanie w ośrodku terapeutycznym przestępców, już po odbyciu kary, pozwala nowa ustawa. Sejm przyjął ją, bo zbliżał się termin wyjścia na wolność seryjnego zabójcy dzieci z Piotrkowa Trybunalskiego - Mariusza T.
Dotąd nie zapadło ani jedno orzeczenie o izolowaniu w zakładzie terapeutycznym. Sąd zaczął jedynie rozpatrywać przypadek Mariusza T., który 11 lutego - po 25 latach - opuścił więzienie. Kolejna rozprawa dotycząca uznania go za osobę z zaburzeniami psychicznymi ma się odbyć na początku marca.