Nie będzie kary od sanepidu dla Domu Pomocy Społecznej przy ul. Romera w Szczecinie.
Dyrektor placówki przyznał się kontrolerom, że przez ostatnie siedem lat współpracował z MOPR-em trzykrotnie, przygotowując catering na różne okazje, choć posiadał zgodę sanepidu jedynie na żywienie pensjonariuszy, a nie świadczenie takich usług na zewnątrz. Inspektorzy postanowili nie nakładać na DPS kary. Uznali, że trzech takich przypadków nie można traktować jak usług cateringowych - nie wymaga więc to zgody sanepidu.
DPS organizował żywienie dla MOPR-u podczas wybuchu gazu w bloku przy ul. Matejki. Przygotowano wtedy kawę, herbatę i kanapki. Drugi raz ośrodek przygotował napoje i grochówkę w szkole na Skolwinie, gdzie przebywali mieszkańcy zagrożeni powodzią. Trzeci przypadek to pieczenie ciast na Dzień Rodzicielstwa Zastępczego.
Sanepid wszczął kontrolę po aferze z kontrowersyjnymi daniami przygotowanymi na osiemnaste urodziny syna dyrektorki Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. W menu znalazły się m.in. bułki z prezerwatywami czy bananowe penisy. W jednej z wypowiedzi medialnych, dyrektorka MOPR-u Marta Giezek powiedziała, że ośrodek zamawiał w domu opieki catering na różne okazje.
Dyrektorka ośrodka została upomniana przez szczeciński magistrat za tę sprawę wpisem do akt. Dyrektor DPS-u nie odbiera od nas telefonu.
DPS organizował żywienie dla MOPR-u podczas wybuchu gazu w bloku przy ul. Matejki. Przygotowano wtedy kawę, herbatę i kanapki. Drugi raz ośrodek przygotował napoje i grochówkę w szkole na Skolwinie, gdzie przebywali mieszkańcy zagrożeni powodzią. Trzeci przypadek to pieczenie ciast na Dzień Rodzicielstwa Zastępczego.
Sanepid wszczął kontrolę po aferze z kontrowersyjnymi daniami przygotowanymi na osiemnaste urodziny syna dyrektorki Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. W menu znalazły się m.in. bułki z prezerwatywami czy bananowe penisy. W jednej z wypowiedzi medialnych, dyrektorka MOPR-u Marta Giezek powiedziała, że ośrodek zamawiał w domu opieki catering na różne okazje.
Dyrektorka ośrodka została upomniana przez szczeciński magistrat za tę sprawę wpisem do akt. Dyrektor DPS-u nie odbiera od nas telefonu.