Guma do żucia bez cukru, drożdżówki i kanapki z różnego rodzaju pieczywa - takie produkty wrócą do szkolnych sklepików.
- Często mam ochotę na coś słodkiego i chodzi to za mną przez cały dzień. A tak poszłabym do sklepiku i to kupiła - mówi jedna z uczennic ze Szkoły Podstawowej numer 14 w Szczecinie. - Teraz nie ma, więc... widziałam już koleżanki, które przynosiły drożdżówki w plecakach i nauczyciele nic nie mówili - dodaje inna.
Według zapisu rozporządzenia w sklepikach będzie można sprzedawać pieczywo półcukiernicze i cukiernicze, czyli drożdżówki. Jednak te będą musiały zawierać określone ilości składników - m.in. cukru.
- To nawet nie powinno się nazywać drożdżówką, bo przecież lukier musi na niej być - podkreśla z uśmiechem Leszek Płonka, starszy cech rzemiosł spożywczych w Szczecinie.
Konsultacje społeczne w tej sprawie potrwają miesiąc. Zmiany mogą wejść w życie w przyszłym roku. Poprzednie modyfikacje wprowadziły zakaz używania soli w kuchni czy cukru. Kucharki musiały zastępować je naturalnymi składnikami, a posiłki w szkołach podrożały o kilka złotych.