Zamiast kolejnego dnia w celi - zajęcia z pierwszej pomocy prowadzone przez licealistów. Wzięło w nich udział kilkudziesięciu osadzonych w Zakładzie Karnym w Wierzchowie w powiecie drawskim.
Uczestnikami spotkania byli więźniowie odbywający kary m.in. za przestępstwa drogowe.
Oprócz porcji wiedzy teoretycznej, kilkudziesięciu osadzonych wzięło udział w ćwiczeniach praktycznych: na fantomach, z użyciem bandaży czy koców termicznych. Uczyli się m.in. resuscytacji krążeniowo-oddechowej, tamowania krwotoków czy pozycji bezpiecznej.
Zajęcia to wspólny pomysł pracowników więzienia oraz uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinka.
- Rozmawialiśmy o programie "Zygzak", który jest programem readaptacji osadzonych i skierowany jest głównie do sprawców przestępstw drogowych. I pojawił się pomysł, by tych osadzonych zaznajomić z zasadami udzielania pierwszej pomocy ofiarom wypadków - tłumaczył Jarosław Tarnowski, ratownik medyczny i opiekun szkolnej grupy ratowniczej.
- Przyjechaliśmy tutaj, by przeszkolić osoby skazane z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Takie przypadki mogą się przytrafić każdego dnia - mówili Alicja, Magda, Ernest z grupy ratowniczej w Czaplinku.
Dla wielu skazanych było to pierwsze w życiu szkolenie z pierwszej pomocy.
- Nigdy tego nie robiłem i nie uczestniczyłem w takich kursach, ale chciałem. W zeszłym roku córka straciła przytomność i nie wiedziałem, co mam robić. Dopiero żona zrobiła, co trzeba - podkreślał Waldemar.
Młodzi ratownicy z Czaplinka do tej pory uczyli pierwszej pomocy m.in. przedszkolaków, uczniów szkół, niepełnosprawnych, seniorów czy podopiecznych ośrodków wychowawczych. W Wierzchowie licealiści przeszkolili także pracowników Służby Więziennej.
Oprócz porcji wiedzy teoretycznej, kilkudziesięciu osadzonych wzięło udział w ćwiczeniach praktycznych: na fantomach, z użyciem bandaży czy koców termicznych. Uczyli się m.in. resuscytacji krążeniowo-oddechowej, tamowania krwotoków czy pozycji bezpiecznej.
Zajęcia to wspólny pomysł pracowników więzienia oraz uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Czaplinka.
- Rozmawialiśmy o programie "Zygzak", który jest programem readaptacji osadzonych i skierowany jest głównie do sprawców przestępstw drogowych. I pojawił się pomysł, by tych osadzonych zaznajomić z zasadami udzielania pierwszej pomocy ofiarom wypadków - tłumaczył Jarosław Tarnowski, ratownik medyczny i opiekun szkolnej grupy ratowniczej.
- Przyjechaliśmy tutaj, by przeszkolić osoby skazane z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Takie przypadki mogą się przytrafić każdego dnia - mówili Alicja, Magda, Ernest z grupy ratowniczej w Czaplinku.
Dla wielu skazanych było to pierwsze w życiu szkolenie z pierwszej pomocy.
- Nigdy tego nie robiłem i nie uczestniczyłem w takich kursach, ale chciałem. W zeszłym roku córka straciła przytomność i nie wiedziałem, co mam robić. Dopiero żona zrobiła, co trzeba - podkreślał Waldemar.
Młodzi ratownicy z Czaplinka do tej pory uczyli pierwszej pomocy m.in. przedszkolaków, uczniów szkół, niepełnosprawnych, seniorów czy podopiecznych ośrodków wychowawczych. W Wierzchowie licealiści przeszkolili także pracowników Służby Więziennej.