Zapowiadany przez Solidarność protest, w ramach którego we wtorek pracownicy marketów mieli obsługiwać klientów powoli i skrupulatnie, w Szczecinie nie był utrudnieniem dla kupujących.
Miały być dłuższe kolejki przy kasach w dużych sieciach handlowych, takich jak Auchan, Tesco, Decathlon czy sieci hurtowni Makro Cash and Carry. Pracownicy kilku dużych supermarketów w Szczecinie nie przyłączyli się jednak do protestu w formie tzw. strajku włoskiego. Nie przewidują też utrudnień w zakupach, w swoich sklepach tego dnia.
Jak powiedziała jedna z pracownic Tesco: - Nie będziemy klientom robić na złość, zarządowi to tak, ale nie klientom, co ich obchodzi, że my mało zarabiamy, niech sobie robią zakupy w spokoju.
Klienci robiący zakupy nie odczuli żadnego protestu.
- Prawdę mówiąc słyszałem o tym strajku, trochę z obawami tutaj przyjechałem na zakupy, ale prognozy się nie sprawdziły - zauważył jeden z klientów.
Powodem organizowania "strajku włoskiego" są - zdaniem związkowców - fatalne warunki pracy, niskie wynagrodzenia oraz brak dialogu społecznego tej branży w dużych sieci handlowych.
Jak powiedziała jedna z pracownic Tesco: - Nie będziemy klientom robić na złość, zarządowi to tak, ale nie klientom, co ich obchodzi, że my mało zarabiamy, niech sobie robią zakupy w spokoju.
Klienci robiący zakupy nie odczuli żadnego protestu.
- Prawdę mówiąc słyszałem o tym strajku, trochę z obawami tutaj przyjechałem na zakupy, ale prognozy się nie sprawdziły - zauważył jeden z klientów.
Powodem organizowania "strajku włoskiego" są - zdaniem związkowców - fatalne warunki pracy, niskie wynagrodzenia oraz brak dialogu społecznego tej branży w dużych sieci handlowych.