Powstanie Warszawskie poprzedziły strach i przygotowania do działań bojowych - mówili na naszej antenie uczestnicy tego zrywu, którzy mieszkają w Szczecinie. 1 sierpnia mijają 73 lata od wybuchu walk na ulicach stolicy.
- Ludzie żyli wtedy w strachu - mówiła w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" Janina Ostrowska-Kin, sanitariuszka Powstania Warszawskiego. - Nikt z nas nie wiedział czy nie jest śledzony, czy nie został zdradzony, czy ktoś kogoś nie wydał. W dzień na ulicach były łapanki, a w nocy czuło się strach przed kontrolami.
Jak opowiadał Zbigniew Piasecki, zanim powstanie wybuchło, działał już w Szarych Szeregach.
- W harcerstwie zostałem przygotowany do działań bojowych. Konspiracja dała mi bardzo dużo. Wiadomo było, że po działaniu konspiracyjnym, będzie akcja zbrojna. Doskonale o tym wiedzieliśmy - mówił pan Zbigniew.
W momencie rozpoczęcia walk Edward Zamiara był na ulicach Warszawy ze swoim rannym kolegą i jego matką. Uciekali.
- Znaleźliśmy się kilkanaście metrów od karabinu maszynowego, który obsługiwało trzech niemieckich żołnierzy. Zawsze zadaję sobie pytanie, dlaczego ten Niemiec wtedy nie strzelił? I nie mam na to odpowiedzi - wspominał pan Edward.
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o tzw. godzinie "W", czyli 17. Walki trwały 63 dni. Zginęło w nich 180 tysięcy cywilów oraz 16 tysięcy żołnierzy.