Kontrole wróciły na granicę Polski i Niemiec. Wkrótce szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach więc służby zwierają szyki i sprawdzają kierowców wjeżdżających do Polski, ich samochody oraz bagaż.
Część kierowców wybranych - jak to mówią strażnicy - "na podstawie oceny ryzyka" jest kierowanych na bok. W ciągu 10 minut trafiły tam dwa samochody na niemieckich numerach rejestracyjnych.
- Jestem z Bułgarii, pracuję w Niemczech. Wszystkie dokumenty były w porządku, a kontrole sprawiają, że czuję się bezpieczny - powiedział jeden z kierowców.
Kontrole trwały kilka minut. Funkcjonariusze sprawdzili bagażnik, a w swoim samochodzie, tzw. Schengenbusie - dokumenty.
- Przez tablet mamy dostęp do wszystkich teleinformatycznych baz danych straży granicznej; w systemach sprawdzamy pojazdy, czy nie są kradzione, osoby, czy nie są poszukiwane, przedmioty... - wymienia chorąży sztabowy Maciej Łukasik.
Kontrole na granicach potrwają do połowy grudnia.