Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Wniosek o tymczasowe aresztowanie wobec wszystkich osób zatrzymanych w związku z aferą w ZUS-ie trafił do szczecińskiego sądu rejonowego.
W uzasadnieniu prokuratura podaje obawę matactwa i zagrożenie wysoką karą. Na decyzję o tym czy zatrzymani trafią do aresztu sąd ma 24 godziny. O godzinie 10.30 rozpocznie się posiedzenie sądu, który zdecyduje czy zatrzymani we wtorek prezes ZUS-u - Sylwester R., dyrektor szczecińskiego oddziału Tadeusz D. i 3 powiązane z nimi osoby, najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.

Choć przesłuchania zatrzymanych zakończyły się jeszcze przed 18, decyzję o skierowaniu takiego wniosku do sądu prokuratura podjęła dopiero po północy. Jak wyjaśnia Małgorzata Wojciechowicz rzecznik prasowy szczecińskiej prokuratury, konieczne było przeanalizowanie całego materiału dowodowego. Zdaniem prokuratury, tymczasowy areszt jest w tym przypadku jak najbardziej uzasadniony - mówi Małgorzata Wojciechowicz.

Innego zdania był Marek Mikołajczyk - obrońca Sylwestra R. byłego prezesa ZUS. - Ani skala zarzutów ani wartość ewentualnych korzyści, które miałby przyjąć Pan prezes nie wskazuje na to, aby w jakikolwiek sposób miał utrudniać postępowanie - mówi Mikołajczyk.

Jak dodał Mikołajczyk, zarzuty prokuratury nie przystają do pozycji majątkowej prezesa. Łapówki, które rzekomo dostał nie przekraczały 10 tysięcy złotych. Zgoła inaczej zarzuty traktuje Andrzej Preiss - obrońca Tadeusza D. dyrektora szczecińskiego oddziału, jednak również jego zdaniem areszt byłby zbyt dużą karą. Wczoraj Preiss sugerował, aby zastosować środek zapobiegawczy w postaci poręczenia osób godnych zaufania. Za Tadeusza D. chcieli poręczyć dwaj znani szczecinianie - w tym były prezydent miasta.

Do której wersji przychyli się sąd? Decyzja najprawdopodobniej po południu. W zakończonych wczoraj przesłuchaniach, oprócz zatrzymanych, przesłuchano ponad 80 świadków. Zatrzymanym postawiono łącznie kilkanaście zarzutów. Wszystkie dotyczą wręczania lub przyjmowania łapówek. Do winy przyznał się tylko Jan A. - zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS. - Jemu przedstawiono zarzut wręczenia korzyści majątkowej - mówi Wojciechowicz.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty