"Rzeczpospolita" dotarła do przedsiębiorcy, który zaalarmował Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego o korupcji w szczecińskim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nie wiedział jednak, że korupcja sięga centrali ZUS-u - pisze dziennik.
"Dyrektor D. jasno zasugerował, że jeśli dam 20 tysięcy, to otrzymam zlecenie na okablowywanie inspektoratu w Myśliborzu" - opowiada "Rzeczpospolitej" Skiba. Według relacji przedsiębiorcy, Tadeusz D. w natarczywy sposób domagał się pieniędzy. Artur Skiba dokumentował korupcyjne propozycje szefa szczecińskiego oddziału ZUS, co poskutkowało zatrzymaniem 5 osób, w tym prezesa ZUS-u dyrektora szczecińskiego oddziału. Teraz im i pozostałym 3 zatrzymanym grożą wysokie kary, ale najpierw areszt tymczasowy, o który do sądu rejonowego wystąpiła prokuratura.