Jednym z najciekawszych wydarzeń na sopockim festiwalu Dwa Teatry 2017 był spektakl Teatru Telewizji "Światło w nocy" Macieja Karpińskiego w reżyserii Krzysztofa Czeczota. Znakomity, inteligentnie napisany tekst o kondycji człowieka, ludzkich postawach wobec życia, pełen humoru, ale i grozy, dał pole do popisu reżyserowi, który nie po raz pierwszy zmierzył się z nim. Przypomnijmy - 3 lata temu Krzysztof Czeczot zaadaptował sztukę Karpińskiego na potrzeby teatru Radia Szczecin.
Akcja "Światła w nocy" toczy się w roku 1916. Na okręcie patrolowym Goplana, zacumowanym na Wiśle pod Krakowem, spotykają się Ludwig Wittgenstein – przyszły filozof, Józef Szwejk – dobry wojak oraz Adolf Schicklgruber – przyszły dyktator. W rolę Adolfa - podobnie jak w realizacji radiowej - wcielił się Wojciech Mecwaldowski, filozofa zagrał Łukasz Simlat, a Szwejka - Borys Szyc. Zdaniem Agaty Rokickiej - to jedna z najlepszych ról tego aktora. Zaprosiła więc go do rozmowy.
Akcja "Światła w nocy" toczy się w roku 1916. Na okręcie patrolowym Goplana, zacumowanym na Wiśle pod Krakowem, spotykają się Ludwig Wittgenstein – przyszły filozof, Józef Szwejk – dobry wojak oraz Adolf Schicklgruber – przyszły dyktator. W rolę Adolfa - podobnie jak w realizacji radiowej - wcielił się Wojciech Mecwaldowski, filozofa zagrał Łukasz Simlat, a Szwejka - Borys Szyc. Zdaniem Agaty Rokickiej - to jedna z najlepszych ról tego aktora. Zaprosiła więc go do rozmowy.