W Sankt Petersburgu saperzy znaleźli bombę domowej produkcji. Ładunki wybuchowe zostały już rozbrojone. W poniedziałek w mieście nad Newą terrorysta-samobójca wysadził się w powietrze w jednym z wagonów metra. W wyniku eksplozji zginęło 14 osób, a ponad 50 zostało rannych.
Jak poinformował szef administracji dzielnicy Newskiej Sankt Petersburga, Konstantin Sierow, eksperci znaleźli bombę domowej produkcji. Ładunki udało się rozbroić i nie ma już zagrożenia dla życia mieszkańców. Funkcjonariusze służb specjalnych ustalili, że w kawalerce na 7. piętrze mieszkała grupa mężczyzn, którzy nie figurowali na liście lokatorów.
Wcześniej w innej części Petersburga policja zatrzymała jeszcze dwie osoby podejrzewane o współpracę z ugrupowaniami terrorystycznymi, działającymi w Syrii. W środę policjanci zatrzymali sześciu mężczyzn pochodzących z byłych republik ZSRR, w tym z Kirgistanu, którzy zdaniem śledczych również współpracowali z terrorystami.
Petersburscy dziennikarze przypominają, że zamachowiec-samobójca, który wysadził się w metrze, również pochodził z Kirgistanu, a obywatelstwo rosyjskie otrzymał niedawno.