Zespół polskich śledczych poleciał do Rimini, by wesprzeć włoską prokuraturę w ściganiu sprawców brutalnego napadu na dwoje polskich turystów. Prokurator Rimini ujawnił, że włoscy śledczy wpadli na trop, który może doprowadzić do szybkiego ujęcia sprawców.
Prokurator Paolo Giovagnoli zasłaniając się dobrem śledztwa nie ujawnił żadnych szczegółów. Jak podają włoskie media, policja próbuje wywrzeć presję na lokalną społeczność Marokańczyków, Tunezyjczyków i Egipcjan, którzy mogą mieć informacje o sprawcach lub nawet ich ukrywać. „Corriere della Sera” informuje, że kamery monitoringu uchwyciły sprawców na ulicy biegnącej wzdłuż plaż.
Dwóch z nich miało na głowie kaptury, ale dwóch pozostałych miała rozpoznać Polka - ofiara zbiorowego gwałtu. Włoska telewizja informacyjna SKY24 donosi, że policja dotarła do dwóch włoskich świadków napadu. Do Rimini przybyli krewni polskiej pary. Włoskie media donoszą o przybyciu do Rimini polskich śledczych i emocjach, jakie napad w Rimini wywołał w Polsce.
Dwóch z nich miało na głowie kaptury, ale dwóch pozostałych miała rozpoznać Polka - ofiara zbiorowego gwałtu. Włoska telewizja informacyjna SKY24 donosi, że policja dotarła do dwóch włoskich świadków napadu. Do Rimini przybyli krewni polskiej pary. Włoskie media donoszą o przybyciu do Rimini polskich śledczych i emocjach, jakie napad w Rimini wywołał w Polsce.