Byli więźniowie Auschwitz nadal żyją i są wśród nas. Spotykamy ich na ulicy, w tramwaju, w aptece. Mijamy w pośpiechu, nie zwracając uwagi. Wciąż mają dużo do opowiedzenia i to ostatni moment, aby ich posłuchać - o czym przekonuje lektura książki Aleksandry Wójcik i Macieja Zdziarskiego "Dobranoc, Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach". Autorzy przybliżają nam losy pięciorga bohaterów: Józefa Paczyńskiego - więźnia numer 121 z pierwszego transportu, fryzjera komendanta Rudolfa Hössa. Na pytanie, czemu nie poderżnął mu gardła, będzie musiał odpowiadać przez całe życie; Marcelego (Marka) Godlewskiego - AK-owca, egzekutora Kedywu. Po wielu miesiącach przesłuchań trafia do obozu, skąd ucieka przy pierwszej okazji; Lidii Maksymowicz - uwięzionej jako trzyletnia dziewczynka. Wystraszone dziecko ukrywające się pod pryczą przed wzrokiem doktora Mengele; Karola Tendery - więźnia numer 100 430, zakażonego tyfusem w ramach eksperymentu medycznego. Nigdy nie pogodził się z tym, że można bezkarnie mówić o "polskich obozach zagłady"; Stefana Lipniaka, który spędził czterdzieści cztery miesiące za drutami. Cała młodość. Niewiele o tym mówi, bo życie to nie tylko obóz.