23 stycznia przypada 113. rocznica urodzin poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, w 2018 roku mija też dokładnie 70 lat od momentu jego zamieszkania w Szczecinie. Pisarz po raz pierwszy pojawił się w naszym mieście już w grudniu 1947 roku, w ramach akcji "Czytelnika" - "Wizyty pisarzy u swoich czytelników". Spotkał się wówczas z publicznością w towarzystwie Władysława Broniewskiego. Do osiedlenia się na Ziemiach Odzyskanych namówił Gałczyńskiego, podobnie zresztą jak i Jerzego Andrzejewskiego i Witolda Wirpszę, ówczesny wojewoda szczeciński Leonard Borkowicz, który chciał w ekspresowym tempie ożywić życie kulturalne Szczecina. Każdemu z autorów zaproponował willę z ogrodem i komfortowe życie. W trakcie pobytu Gałczyński napisał kilka felietonów i humoresek na potrzeby Teatru Zielona Gęś, znajdujemy też pakiet wierszy ze Szczecinem w roli głównej albo w tle.
O kulcie pisarza i szczecińskim epizodzie w jego biografii opowiada Cecylia Judek - sekretarz naukowy Książnicy Pomorskiej. Rozmawia Konrad Wojtyła.