Żadne hołubce, pogwizdywanie, dożynki na stadionie czy akrobatyka w ludowych strojach. Kapela ze Wsi Warszawa od 20 lat gra dziki folk.
Lider zespołu początkowo nie miał dobrego zdania o rodzimym folklorze, obudził w sobie jednak takie przestrzenie wrażliwości, które pozwalają z sukcesem przywracać polską muzykę ludową do łask. Kapela ze Wsi Warszawa obchodzi w tym roku dwudziestolecie istnienia. Za nimi intensywne podróże po całym świecie, setki nagranych piosenek, dziesiątki zrealizowanych projektów i wiele zdobytych nagród - od Fryderyków po nagrodę radia BBC. Kapela uznała, że to dobry pretekst do symbolicznego powrotu do źródeł, także do spotkań z nestorami lirycznych pieśni, magicznych obrzędów, które zaowocują nagraniem nowej płyty. To wyśmienita okazja do kolejnej terenowej eskapady po fascynującym Mazowszu. I w taką podróż zabrali szczecińską publiczność.
Lider zespołu początkowo nie miał dobrego zdania o rodzimym folklorze, obudził w sobie jednak takie przestrzenie wrażliwości, które pozwalają z sukcesem przywracać polską muzykę ludową do łask. Kapela ze Wsi Warszawa obchodzi w tym roku dwudziestolecie istnienia. Za nimi intensywne podróże po całym świecie, setki nagranych piosenek, dziesiątki zrealizowanych projektów i wiele zdobytych nagród - od Fryderyków po nagrodę radia BBC. Kapela uznała, że to dobry pretekst do symbolicznego powrotu do źródeł, także do spotkań z nestorami lirycznych pieśni, magicznych obrzędów, które zaowocują nagraniem nowej płyty. To wyśmienita okazja do kolejnej terenowej eskapady po fascynującym Mazowszu. I w taką podróż zabrali szczecińską publiczność.