W sobotę, 28 lipca 2018 roku zmarła Kora, czyli Olga Aleksandra Sipowicz z domu Ostrowska, primo voto Jackowska, ikona polskiego rocka, laureatka wszystkich najcenniejszych nagród muzycznych w Polsce, autorka oryginalnych tekstów piosenek i wierszy. Miała 67 lat. Przez cały okres muzycznej kariery związana z „Maanamem”, będąc zarazem jego najbardziej charakterystyczną postacią. Nagrała z tym zespołem 33 single i 18 albumów.
W 1979 roku „Maanam” i Kora wydali swój pierwszy utwór. Później zaczęli występować na festiwalach. Przełom stanowił występ w Opolu. „Maanam” odniósł tam ogromny sukces i stał się gwiazdą polskiej muzyki niezależnej. Autorką sukcesu w dużej mierze była Kora.
Tak to jest, że chociaż piosenkarze rzadko bywają wyroczniami, autorytetami moralnymi, często dziennikarze pytają ich nie tylko o muzykę, którą tworzą lub wykonują, ale również o inne sprawy, które można zamknąć w pytaniu: jak żyć?
I z tymi odpowiedziami bywa różnie. Bo piosenkarze rzadko sami znają odpowiedź na to pytanie, a jeśli nawet znają, to sami rzadko te prawdy objawione stosują w życiu. Jednak Kora była inną osobą. To była wielka artystka, ale i wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece.
Dlatego właśnie prezentujemy bardzo osobistą rozmowę, którą w lutym 1999 roku w Radiu Szczecin z Korą przeprowadziła Dorota Zamolska.