Mistrzami olimpijskimi zostali Norwegowie, a drugie miejsce zajęli Niemcy.

Po konkursie polscy skoczkowie byli bardzo zadowoleni, a Kamil Stoch podkreślał, że walka o medale była niezwykle twarda.

- Walczyliśmy do samego końca, do ostatniego skoku i do ostatniej setnej sekundy lotu. Norwegowie od początku igrzysk skakali bardzo równo i bardzo daleko, dlatego wygrali zasłużenie. Trzeba przyjąć to co jest, z wdzięcznością i z pokorą - oceniał Stoch.

Stefan Hula mówił, że cała drużyna czuje się wyjątkowo po zdobyciu medalu. - To dla nas wspaniała chwila, bardzo wzruszająca, szczególnie dla mnie, bo długo czekałem na takie sukcesy jak w tym sezonie. To że mamy ten medal, to zasługa całej drużyny, całego teamu. Jesteśmy wygranymi - przyznał Hula.

Naszych skoczków w Pjongczangu dopingowali kibice z Polski, którzy nie kryli radości po zdobyciu przez biało-czerwonych medalu. - Jesteśmy szczęśliwi i bardzo zadowoleni. Wprawdzie nie udało się wywalczyć złota, ale mimo wszystko czujemy wielką radość, bo zdobyliśmy medal, już drugi - komentowali.

To pierwszy dla Polski medal Igrzysk Olimpijskich w drużynowych zawodach w skokach narciarskich. W minioną sobotę Kamil Stoch wygrał konkurs indywidualny na dużej skoczni i zdobył złoto.

Ceremonia wręczenia medali olimpijskich rozpocznie się o godzinie 11 czasu polskiego.