Rozpadające się elementy murawy mają być już przeszłością. Na Stadionie Miejskim w Szczecinie rozpoczęła się wymiana nawierzchni. W ostatnich spotkaniach Portowcy grali na murawie, której stan był daleki od ideału.
Plac gry nie nadąża za formą piłkarzy Pogoni, bo Portowcy są liderem Ekstraklasy i budują swoją formę, a murawa sukcesywnie się rozpada. W ostatnim tygodniu grono ekspertów oceniało boisko, na którym przychodzi grać granatowo-bordowym. Jak się okazuje, nawierzchnia potrzebuje drugiego życia.
Jej najbardziej zniszczone fragmenty zostaną zdjęte. Trafią na plantację, gdzie przejdą szereg zabiegów. Luki po zdezelowanych kępkach trawy zastąpią zamienniki sprowadzane z Włoch.
Prace mają zakończyć się 28 lutego. Wszystko po to, żeby piłkarze Pogoni Szczecin mieli jak największe szanse na pokonanie Lecha Poznań. To spotkanie już 7 marca.
Jej najbardziej zniszczone fragmenty zostaną zdjęte. Trafią na plantację, gdzie przejdą szereg zabiegów. Luki po zdezelowanych kępkach trawy zastąpią zamienniki sprowadzane z Włoch.
Prace mają zakończyć się 28 lutego. Wszystko po to, żeby piłkarze Pogoni Szczecin mieli jak największe szanse na pokonanie Lecha Poznań. To spotkanie już 7 marca.
Zobacz także
2020-06-27, godz. 19:37
17-letni skrzydłowy nowym piłkarzem Portowców
Mariusz Fornalczyk został nowym piłkarzem Pogoni. 17-letni skrzydłowy podpisał trzyletni kontrakt ze szczecińskim klubem.
» więcej
2020-06-24, godz. 07:10
Po pierwsze punkty do Poznania
Piłkarze Pogoni w środę będą walczyć na wyjeździe z Lechem Poznań o pierwsze punkty w grupie mistrzowskiej ekstraklasy.
» więcej
2020-06-23, godz. 20:36
Spiridonović nie jest już piłkarzem Pogoni Szczecin
Austriak o serbskich korzeniach Srdan Spiridonović podpisał trzyletni kontrakt z Crveną Zvezdą Belgrad.
» więcej
2020-06-19, godz. 13:09
Pogoń znów z kibicami na trybunach. Kilkaset biletów w sprzedaży
999 osób może zobaczyć na stadionie niedzielny mecz piłkarzy Pogoni z Lechią Gdańsk w grupie mistrzowskiej ekstraklasy.
» więcej
2020-06-18, godz. 16:00
Klub zaMroczony pandemią
Przemysław Szymańczyk: Historia powstania tego felietonu jest równie interesująca jak sam felieton. No, może trochę przesadzam... Kiedyś nadejdzie taki moment, by o tym głośno powiedzieć. Teraz przycupniemy w kąciku cichutko.
» więcej