Nic wielkiego się jednak nie stało. Policzanki pozostaną liderkami rozgrywek Orlen Ligi i nadal mają dużą przewagę nad konkurentkami. Muszą jednak jak najszybciej zapomnieć o ostatnim tygodniu.

W środę Chemik przegrał w Szczecinie z Pomi Casalmaggiore w Lidze Mistrzyń i skomplikował sobie rywalizację o wyjście z grupy. We Wrocławiu policzanki miały sobie poprawić nastroje.

Pierwszy set był dobrą zapowiedzią. Chemik wygrał go na przewagi - 26:24, ale w dwóch kolejnych to wrocławianki były lepsze (25:21, 25:15). Podrażniony Chemik walczył i w czwartym secie zlał mocno gospodynie niedzielnego meczu. Wygrał do 11 i doprowadził do tie-breaka.

Decydujący set bardzo wyrównany, punkt za punkt do samego końca. Ostatni remis był przy stanie 13:13. Dwie ostatnie akcje zakończyły się szczęśliwie dla Impelu i to on może się cieszyć z wygranej 3:2.

Przy okazji ostatniej akcji urazu pleców doznała Anna Werblińska.

Przed Chemikiem kolejne dwa mecze. Już w środę Chemik zagra w Czechach z Agelem Prostejov w ostatnim meczu grupy C Ligi Mistrzyń, a w sobotę zmierzą się z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza w polskiej lidze.