Drużyna trenera Jakuba Głuszaka pierwszego seta wtorkowego starcia wygrała do 21. W drugiej partii broniące tytułu policzanki rozbiły popularne atomówki do 13 i gdy w trzeciej odsłonie prowadziły 24:20 wydawało się, że mecz zakończy się gładkim 3:0. Sopocianki głównie za sprawą Katarzyny Zaroślińskiej obroniły jednak pięć piłek meczowych i wygrały trzeciego seta do 26.

Przegrana partia - jak podkreśla kapitan Chemika Aleksandra Jagieło - bardzo mocno rozdrażniła policzanki, które w czwartym secie zdemolowały rywalki do 9.

- W czwartym secie tak to nas zdenerwowało, że pokazałyśmy jak się gra w siatkówkę. Popełniałyśmy bardzo mało własnych błędów. Myślę, że to rzadko się zdarza, zwłaszcza w meczach finałowych, wynik był taki jak było widać i to my możemy cieszyć się dzisiaj ze zwycięstwa. Jestem przekonana, że w środę wyjdą z zupełnie innym nastawieniem i będzie mecz jeszcze trudniejszy niż dzisiaj - komentuje Jagieło.

W środę odbędzie się drugie finałowe spotkanie Chemika z Atomem. Środowy mecz siatkarek rozpocznie się o godzinie 18 w hali Azoty Arena w Szczecinie.