Pewnie znalazłoby się kilka innych, tańszych miejsc na takie spotkanie: sala sesyjna, sala Filharmonii... Jeśli organizatorami były UM i PIG, to wypadałoby zapłacić po połowie. Szczególnie w roku wyborów, bo na odległość pachnie to kampanią.
Nie o pieniądze jednak chodzi, a o efekty. "Debata" odbyła się 12. lutego, w ubiegłą środę. I ani PIG ani miasto nie chwalą się specjalnie jej wnioskami. Na stronie Izby jest zwykła relacja, na stronie miasta nic (w każdym razie nie znalazłem). I to mnie martwi. Bo miały paść odpowiedzi na następujące pytania:
Co władze Szczecina chcą zaoferować mieszkańcom miasta? Jakie inwestycje powstaną w ciągu najbliższych sześciu lat? Jaką rolę w tych planach i działaniach mieliby odegrać lokalni przedsiębiorcy? Jakie pomysły ma miasto na rozwój przedsiębiorczości w Szczecinie?
Zakładam, że niektóre odpowiedzi prezydent mógłby znaleźć odwiedzając czasem drobnych i tych większych przedsiębiorców albo spotykając się z nimi regularnie - niekoniecznie w hotelu. Prezydent ma też swoją Radę Gospodarczą. Ostatni wpis na stronie miasta na temat rady pochodzi z 2011 roku.