Aleksander Doba dwa tygodnie temu wrócił do Polski. W Stanach Zjednoczonych pozostał za to jego słynny kajak "Olo" na którym dwukrotnie przepłynął Atlantyk. - Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu kajak zostanie przetransportowany do portu w New Jersey i tam załadowany do kontenera, który przypłynie do Polski. Według naszych planów - miałbym go w lipcu odebrać w Gdyni - mówi pan Aleksander.
Podróżnik na brak zajęć nie może narzekać. - Zaraz po niespodziewanym powrocie żona obarczyła mnie wieloma sprawami do załatwienia. A staram się też opiekować wnuczkami i spotykać ze sponsorami i sympatykami - dodaje Doba.
Kajakarz na lato poleca... turystykę kajakową.