Trwają ostatnie przygotowania Aleksandra Doby do trzeciej podróży przez Atlantyk. Z jakimi problemami zmaga się jeszcze policzanin? A choćby z takim, że kajakarz chciałby podwójnie się zabezpieczyć i planuje zakup specjalnego przyrządu GPS. Tyle, że firma z Wałbrzycha - oficjalny dystrybutor specjalistycznego sprzętu - od kilku tygodni milczy i... nerwy rosną. A wylot już 18 maja o godz. 13.15 z lotniska w Warszawie. Przed odlotem Dobę czeka jeszcze konferencja prasowa dla ogólnopolskich mediów, ale też zaproszeni zostaną sponsorzy czy przedstawiciele władz. Wiemy już też, że kajakarz wyląduje w Chicago, zatrzyma się na krótko u znajomego, Józefa Milewskiego. W Milwaukee spotkanie z tamtejszymi Polonusami.