Opozycja krytykuje wynik przetargu, w którym firma United International Trust kupiła za 161 mln zł produkcyjną część stoczni Nowa. Goście audycji Kawiarenka Polityczna - Mirosława Masłowska z PiS, Arkadiusz Litwiński z PO i Paweł Juras z SLD - zastanawiali się nad konsekwencjami licytacji wygranej przez inwestora z Antyli Holenderskich.
- To nie jest poważny inwestor - uważa posłanka PiS Mirosława Masłowska. - Deklaruje kontynuację produkcji, ale nam już tyle razy mówiono różne rzeczy, a szczególnie jeśli chodzi o rząd Platformy Obywatelskiej, które potem się nie sprawdzały, że również i w to trudno uwierzyć. Kupienie majątku wartego przynajmniej 1,5 miliarda za 161 milionów złotych to nie jest żaden interes.
Masłowska przypomniała także, że transakcja budzi wątpliwości, ponieważ sprzedany został majątek należący do akcjonariuszy upadłego holdingu stoczniowego. Wskazała również, że wykupienie stoczni za złotówkę przez Agencję Rozwoju Przemysłu jest wątpliwe, a w tej sprawie toczy się sprawa w sądzie. W jej ocenie te okoliczności mogą doprowadzić do uchylenia specustawy stoczniowej i postanowień dotyczących sprzedaży majątku stoczni.
Poseł PO Arkadiusz Litwiński podkreślał, że firma United International Trust jest związana z produkcją urzadzeń pozwalających wydobywać bogactwa naturalne z dna morza i jest możliwe, że tego typu produkcja będzie prowadzona w stoczni. - Będę czekał w najbliższych tygodniach i miesiącach na pierwsze symptomy realizacji tych zapewnień - powiedział Litwiński. - Jeśli tak się stanie, jak deklarują przedstawiciele inwestora, to wszyscy będziemy mogli powiedzieć, że kamień spadł nam z serca.
Zdaniem szczecińskiego radnego SLD Pawła Jurasa po transakcji Skarb Państwa utracił kontrolę nad majątkiem stoczni. Uważa też, że w przypadku kryzysu stocznia Gdynia, będzie ratowana kosztem stoczni Nowa ponieważ mają jednego właściciela. - Próbowałem się dowiedzieć czegokolwiek o United International Trust - przyznał Juras. - Obecnym i byłym posłom, a także wywiadowniom gospodarczym trudno było cokolwiek powiedzieć na temat tej firmy.
Nabywca części produkcyjnej Stoczni Szczecińskiej Nowa zadeklarował, że zamierza budować statki. Umowy sprzedaży stoczniowego majątku powinny być sfinalizowane do końca maja.
Masłowska przypomniała także, że transakcja budzi wątpliwości, ponieważ sprzedany został majątek należący do akcjonariuszy upadłego holdingu stoczniowego. Wskazała również, że wykupienie stoczni za złotówkę przez Agencję Rozwoju Przemysłu jest wątpliwe, a w tej sprawie toczy się sprawa w sądzie. W jej ocenie te okoliczności mogą doprowadzić do uchylenia specustawy stoczniowej i postanowień dotyczących sprzedaży majątku stoczni.
Poseł PO Arkadiusz Litwiński podkreślał, że firma United International Trust jest związana z produkcją urzadzeń pozwalających wydobywać bogactwa naturalne z dna morza i jest możliwe, że tego typu produkcja będzie prowadzona w stoczni. - Będę czekał w najbliższych tygodniach i miesiącach na pierwsze symptomy realizacji tych zapewnień - powiedział Litwiński. - Jeśli tak się stanie, jak deklarują przedstawiciele inwestora, to wszyscy będziemy mogli powiedzieć, że kamień spadł nam z serca.
Zdaniem szczecińskiego radnego SLD Pawła Jurasa po transakcji Skarb Państwa utracił kontrolę nad majątkiem stoczni. Uważa też, że w przypadku kryzysu stocznia Gdynia, będzie ratowana kosztem stoczni Nowa ponieważ mają jednego właściciela. - Próbowałem się dowiedzieć czegokolwiek o United International Trust - przyznał Juras. - Obecnym i byłym posłom, a także wywiadowniom gospodarczym trudno było cokolwiek powiedzieć na temat tej firmy.
Nabywca części produkcyjnej Stoczni Szczecińskiej Nowa zadeklarował, że zamierza budować statki. Umowy sprzedaży stoczniowego majątku powinny być sfinalizowane do końca maja.