W ubiegłym roku ponad 45 hektarów 60-cio letniego lasu sosnowego powaliła mocna wichura. Kiedy patrzyło się na ponad 20-to metrowe drzewa połamane jak zapałki chciało się płakać. Ale jedyne co można było zrobić dla lasu to zabrać połamane drzewa i zasadzić nowe. Wszystkie inne sprawy w Nadleśnictwie Nowogard zostały odłożone na bok i zaczęto ratować wszystko czego do końca nie zniszczyła wichura. Jednak ślady wydarzeń sprzed półtora roku wciąż można odnaleźć.