Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
... szczególnie kiedy ukochana ujawnia swoje alter ego. Wyjątkowo niemiłe alter ego. I zawzięte. Tak zawzięte, że nie wystarczy na nie siekiera. A jej argumentem jest na przykład piła mechaniczna.
Nie ma w tej grze radosnego ładowania tony amunicji z bezmyślne zombiaki. To trochę powrót do pierwszych części serii, które niedawno mogliśmy ograć w odświeżonej wersji. Amunicji jest mało. Apteczek jest mało. Chwil wytchnienia jest mało. Dużo jest za to dusznego, takiego wilgotnego klimatu rodem z jakiejś Teksańskiej Masakry Piłą Mechaniczną. Podobnie jak w tym filmie, w siódmej części Resident Evil mamy też trochę niezrównoważonych osób, które potęgują nastrój szaleństwa, zaszczucia i traumy. Tym bardziej, że nie widzimy tego, co dzieje się dookoła, akcję obserwujemy z pierwszej osoby.
Ok - gra raczy nas trochę tanimi chwytami: a tu truposz wypłynie spod wody, a tu coś wyskoczy zza rogu, a tu jakieś skrzyp, tam jakieś puk, a gdzie indziej wiuu od strasznego wiatru i drap drap od gałęzi drzewa. Mnie te chwyty jednak skutecznie pozbawiały powietrza w płucach i wyciskały ze mnie resztki potu. Obłęd. Tak, obłęd to odpowiednie słowo do opisania nastroju, jaki autorzy próbowali zbudować w grze. I szacunek panowie i panie, w dużej mierze Wam się udało. Pozbieraliście trochę klocków z różnych produkcji - nie tylko gier - klocków z rozkładającego się mięsa, błota, much i obłąkańczego śmiechu i złożyliście coś, co może się śnić jeszcze długo, długo po zakończeniu rozgrywki.
Rozgrywki, która nie tylko ściska Was imadłami strachu. Rozgrywki, która łapie Was również obcęgami ciekawości i przyjemności płynącej z gry. Obcęgami, które łapią nas za dłonie i ściskają je mocno z padem, nie pozwalają puścić, dopóki nie zobaczymy co będzie za rogiem, nie przekonamy się co będzie dalej albo nie rozwiążemy jeszcze jednej zagadki. Po prostu nie sposób się oderwać.
Wszystko mi pasuje w tej grze. Naprawdę, no prawie wszystko. Nawet dialogi mi się w miarę podobały, co zdarza się rzadko. Przytrafiają im się jakieś krzywizny, ale generalnie bełkot, który czasem wykrzykują nasi przeciwnicy, rozmowy postaci, które spotkamy brzmią naprawdę w miarę w porządku.
Niespecjalnie za to podoba mi się sam wygląd bohaterów. Niektórzy wyglądają tak jakoś ,,lalkowato". Gnającej akcji tempa niekiedy nie dotrzymuje też grafika. Część z tekstur jest po prostu brzydka, nieładnie się rozłazi i wali w gały kwadraturami. Minus. Minus, ale nieduży, bo w sumie rzadko na to patrzyłem. Bardziej zastanawiałem się co mnie teraz zeżre? Rozszarpie, doprowadzi do szaleństwa.? Co mnie teraz zaskoczy?
Nawet jak wiedziałem, że tak, to jest ten moment, kiedy coś wyskoczy, bo przecież przed chwilą z podłogi zniknęły jakieś zwłoki, to i tak dałem się zaskakiwać. Taki labirynt strachu. Ale na najwyższym poziomie. Nie grajcie, jeśli macie słabe nerwy i nadciśnienie. Jeśli strach to Wasz najlepszy przyjaciel - śmiało, kupujcie w ciemno. W mroczne, piwniczne, wilgotne ciemno, w którym zaszyte są koszmary z najniższych poziomów świadomości.
Zobacz także
2016-02-01, godz. 10:25
[30.01.2016] Dragon's Dogma: Dark Arisen [PC]
Ta gra wprawiła mnie w takie zakłopotanie, że nawet nie bardzo wiem, od czego zacząć tę recenzję. Dragon's Dogma: Dark Arisen w pierwszym kontakcie trochę mnie odrzuciło - żeby w drugim podejściu następnego dnia wciągnąć…
» więcej
2016-01-29, godz. 19:21
[30.01.2016] Life is Strange [PS4]
Życie jest dziwne. Jesteś nastolatkiem i mimo małego doświadczenia podejmujesz jedne z najważniejszych decyzji życiowych. Życie jest dziwne. Popełniasz błędy, ale rzadko kiedy się na nich uczysz, nawet jeśli są to złe wybory…
» więcej
2016-01-29, godz. 19:20
[30.01.2016] Life is Strange [PS4]
Życie jest dziwne. Jesteś nastolatkiem i mimo małego doświadczenia podejmujesz jedne z najważniejszych decyzji życiowych. Życie jest dziwne. Popełniasz błędy, ale rzadko kiedy się na nich uczysz, nawet jeśli są to złe wybory…
» więcej
2016-01-29, godz. 19:18
[30.01.2016] Life is Strange [PS4]
Życie jest dziwne. Jesteś nastolatkiem i mimo małego doświadczenia podejmujesz jedne z najważniejszych decyzji życiowych. Życie jest dziwne. Popełniasz błędy, ale rzadko kiedy się na nich uczysz, nawet jeśli są to złe wybory…
» więcej
2016-01-29, godz. 15:49
[30.01.2016] Giermasz #177 - Smoki, demony i amerykańskie nastolatki
Dwie smakowitości dzisiaj w Giermaszu, obie może nie najnowsze, ale właśnie w styczniu wyszły w - jak to się mówi - kompletnej edycji. Czyli po pierwsze wydawane wcześniej w epizodach Life is Strange , teraz w pełnej, pudełkowej…
» więcej
2016-01-29, godz. 15:48
[30.01.2016] Super-komputery-bajery
Co jakiś czas pojawiają się informacje o kolejnych super ekstra maszynach o gigantycznej mocy obliczeniowej. I co z tego, skoro gier nie można na nich odpalać? Ale to jest właśnie to miejsce w Giermaszu, kiedy nie tylko granie nam w…
» więcej
2016-01-29, godz. 15:42
[30.01.2016] W oparach wirtualnej rzeczywistości
Ponad milion egzemplarzy wszystkich gier w serii sprzedanych w Polsce, sama "trójka" w ponad 360 tysiącach egzemplarzy - czy słyszeliście ostatnio o, przykładowo, jakiejś gwieździe muzyki, która cieszy się w naszym kraju taką popularnością…
» więcej
2016-01-29, godz. 12:45
[30.01.2016] Robbo (1990 r.)
Koniec lat 80 i początek 90 to wielki bum popularności komputerów Atari i Commodore w Polsce. Wtedy to też powstało mnóstwo pierwszych polskich gier, a jedną z nich jest do dziś uważana za najpopularniejszą i najlepszą rodzimą…
» więcej
2016-01-29, godz. 12:32
[30.01.2016] Przegląd tygodnia
"Skoro "jedynka" była opóźniona, to i opóźniamy premierę "dwójki"" - podobno tak wygląda sytuacja z następcą hitowej sieciowej strzelanki Destiny . Reklamowana swego czasu jako najdroższa gra w historii, cieszy się ogromnym powodzeniem…
» więcej
2016-01-27, godz. 16:31
[30.01.2016] Dragon's Dogma: Dark Arisen [PC]
Ta gra wprawiła mnie w takie zakłopotanie, że nawet nie bardzo wiem, od czego zacząć tę recenzję. Dragon's Dogma: Dark Arisen w pierwszym kontakcie trochę mnie odrzuciło - żeby w drugim podejściu następnego dnia wciągnąć…
» więcej