Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Łukasz Rabikowski trzy lata temu zachwycał się Civilization VI po ograniu jej na komputerze stacjonarnym i w wersji konsolowej to wszystko co stanowi o wielkości "cywilizacji" jest na miejscu. Co więcej - Firaxis ma już doświadczenie w "konsolowym" podejściu do strategii więc budząca największe obawy kwestia sterowania jest tu też pomyślana na tyle dobrze, że momentów tęsknoty za myszką jest niewiele.
Po trzech latach od premiery Civilization VI to nadal TO.
W wersji konsolowej dostaliśmy od razu rozszerzenie "Gathering Storm", które dodaje do rozgrywki oprócz nacji i map także kwestię zmian klimatycznych. Trudne do rozwiązania i skłaniające do myślenia na temat naszego, niewirtualnego świata. I tak wkraczając do tego olbrzymiego ale i przejrzystego świata powiązań i relacji, kluczowych decyzji, balansowania, podejmowania ryzyka i chłodnej kalkulacji dostaliśmy do dyspozycji piękne graficzne okoliczności przyrody, świetnie doprawione nienachalną ścieżką dźwiękową. Teraz spokojnie możemy zarywać kolejne nocki budując swój świat, tudzież podbijając go na któryś z dostępnych sposobów, albo próbując uchronić go przed zagładą.
O Civilization VI trudno jest powiedzieć coś nieprzychylnego ale oczywiście, że się przyczepię. Na przykład polskiej wersji językowej. Poprawnej - ale brzmiącej jak przepuszczona przez syntezatory mowy. Bywają w grze też momenty tak stereotypowe i patetyczne, że nie wywołują bardziej podniosłej atmosfery a raczej śmiech. Bywa też, że to co miało być katastrofą naturalną przypomina rozmachem przeciekającą pralkę. Ale podkreślę - czepiam się. Koniec końców Civilization VI, mimo trzech lat od premiery, nadal daje radę wnieść w konsolowy świat tak wyczekiwany rozmach strategii 4X i robi to tak, jak tylko Sid Meier potrafi. Czyli najlepiej.
Zobacz także
2020-02-15, godz. 06:00
[15.02.2020] Giermasz #385 - Zombie, demony i kucharz
W tym programie zajęliśmy się trzema sprawami: po pierwsze, Bartek Czetowicz uporał się z namolnymi żywymi truposzami w dobrej sieciowej strzelance Zombie Army 4: Dead War . Nasz recenzent poleca. Andrzej Kutys także zachęca, aby spróbować…
» więcej
2020-02-15, godz. 06:00
Zombie Army 4: Dead War [PS4]
Motyw eliminowania zombie - różnej maści - został już przerobiony w historii gier komputerowych na tysiące różnych sposobów. Ciężko obecnie wymyślić coś nowego, ciężko czymś w pełni zaskoczyć graczy. Nie inaczej jest z nowym…
» więcej
2020-02-15, godz. 06:00
Zombie Army 4: Dead War [PS4]
Motyw eliminowania zombie - różnej maści - został już przerobiony w historii gier komputerowych na tysiące różnych sposobów. Ciężko obecnie wymyślić coś nowego, ciężko czymś w pełni zaskoczyć graczy. Nie inaczej jest z nowym…
» więcej
2020-02-14, godz. 15:29
ARCHIWUM 2019, grudzień
» więcej
2020-02-14, godz. 15:28
ARCHIWUM 2020
» więcej
2020-02-14, godz. 15:28
ARCHIWUM 2020, styczeń
» więcej
2020-02-14, godz. 14:14
[08.02.2020] Reperkusje
Żeby było śmieszniej - tytułowych reperkusji po opóźnieniu premiery największej polskiej produkcji właściwie nie było. Bo dzięki serialowi o Białym Wilku znowu świetnie im się sprzedają gry z tym bohaterem i zamiast dołować…
» więcej
2020-02-14, godz. 13:53
[08.02.2020] Koronawirus cz1
Cóż - to może i nie jest dobra konstatacja - gdy zakładamy, że pojawią się kolejne części kącika technologicznego, które mogą zdominować informacje o niebezpiecznej sytuacji jaka zdarzyła się w Chinach. Nasz ekspert Radek Lis…
» więcej
2020-02-08, godz. 06:00
Please The Gods [Switch]
Kostki, kostki... wszędzie widzę kostki... Te do gry, dodajmy dla jasności, heh. Właściwie Please The Gods jawi mi się jako jedna wielka sześcienna kostka, bo i na generowanych przez konsolę rzutach i losowości oparto zabawę w tej…
» więcej
2020-02-08, godz. 06:00
Please The Gods [Switch]
Kostki, kostki... wszędzie widzę kostki... Te do gry, dodajmy dla jasności, heh. Właściwie Please The Gods jawi mi się jako jedna wielka sześcienna kostka, bo i na generowanych przez konsolę rzutach i losowości oparto zabawę w tej…
» więcej