Oczywiście w dzisiejszych czasach smartfon dedykowany specjalnie fanom elektronicznej rozrywki nie jest niczym nowym. A nasz ekspert technologiczny Radek Lis zwraca uwagę na propozycję firmy dopiero próbującej zdobyć rynek, więc to sprzęt stosunkowo tani. Poza tym, rozmawiamy między innymi o jakże szczodrej propozycji jednego z gigantów streamingu. Oferta tak w sumie sympatyczna, że aż podejrzane, heh. No i nie zabrakło ciekawostek ze świata IT.

Haptyczne wibracje - tym wynalazkiem kuszą Japończycy przygotowujący piątą wersję swojej słynnej konsoli. Czy będzie to tylko "bajer", który ostatecznie sprawdzimy w raptem kilku grach po czym pójdzie w zapomnienie? Czy jednak jest to coś, co odmieni wrażenia z grania na lata? Rozmawiamy o tym z naszym ekspertem Radkiem Lisem - co by nie powiedzieć, gdy mówi się, że przez wibracje w padzie poczujemy... deszcz... Oprócz tego oczywiście rozmawiamy o smartfonach, gdy giganci szykują kolejne premiery swoich urządzeń.

W świecie nowych technologii, gdy niemal każdy produkt jest "przełomowy, magiczny, rewelacyjny" - czasami warto "czytać między wierszami". Stąd może i wrzawa, jaką spowodował wydawało się, niewinny wpis. Ale, gdy prezes jednej wielkiej korporacji w ten sposób przypadkowo ujawnia, że korzysta ze sprzętu konkurencji... Mieliśmy trochę zabawy z tej wpadki w rozmowie z naszym technologicznym ekspertem Radkiem Lisem. Poza tym, posłuchacie między innymi o (być może) przełomowej technologii dla graczy - choć na razie to cena jest z kosmosu...

W tym wydaniu kącika technologicznego sporo mówiliśmy o premierach nowych komputerów dwóch gigantów rynku IT. To znaczy, my śmialiśmy się z ich ceny a nasz ekspert Radek Lis starał się wyjaśnić, za co płacimy, ile płacimy. Dyskutowaliśmy też o planach nakręcenia filmu o kosmosie - w kosmosie. Bo przecież, jak wiadomo, obrazy sci-fi dotychczas powstawały w studiach i przy pomocy efektów specjalnych. A tu, proszę bardzo, ekipa filmowa miałaby wyruszyć w przestrzeń. Co z tego będzie? Sami jesteśmy ciekawi.

Czy ktoś z naszych słuchaczy miał w swojej życiowej "karierze" (heh) książeczkowy dowód osobisty z zieloną okładką? Taki, gdzie potrzebny był "własnoręczny podpis"? Cóż, lata lecą - i teraz, jak opowiada nasz technologiczny ekspert Radek Lis, wystarczy nasz smartfon, aby potwierdzić "dokument tożsamości". Poza tym, oczywiście, nie zabrakło wieści o najnowszych modelach telefonów (potwierdziły się też nasze przypuszczenia o wątłej baterii pewnego "budżetowca") i plotek odnośnie nowych konsol.