Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców.
Dobra dobra, ale czym tak naprawdę jest to całe Loop Hero. To tak zwany dungeon crawler, turowa i karciana gra akcji, która została osadzona w klimacie fantasy. Jak to w tego typu grach z gatunku indie bywa, rozgrywkę obserwujemy tutaj w rzucie izometrycznym, a sama grafika… no cóż, jest mocno oldschoolowa. I mam tu na myśli gry z czasów poczciwej Amigi, czy Commodore, niż gorsze bądź lepsze teraźniejsze produkcje nawiązujące tylko klimatem do minionych czasów. Co ciekawe same opcje dają tu możliwość wyświetlania gry niczym w starych monitorach CRT, ale dla dobra swojego wzroku postanowiłem odznaczyć tę funkcję. Mówiąc wprost - Loop Hero to totalna pikseloza. Ba! Nawet dźwięk jest tu rodem z tych klasycznych, wiekowych maszyn, a te wszystkie bzyczenia, pomrukiwania i popiskiwania z głośników, obudziły we mnie wspomnienia dawnych, oj niemal pradawnych czasów. No dobra, ale do meritum!
Sama koncepcja gry przedstawiona w Loop Hero jest dość nietypowa. Nasza historia zaczyna się tu w momencie, gdy cały dotychczasowy świat, który znaliśmy do tej pory, dosłownie przestaje istnieć i pogrąża się w chaosie. Straszliwy licz, czy jak kto woli mag, zamknął czas w pętli, a jedyną nadzieją na przerwanie tego status quo jesteśmy my i nasze poczynania w tej fantastycznej krainie. Cały znany nam świat fragment po fragmencie znika na naszych oczach. W Loop Hero dosłownie chodzimy w kółko po jednej i tej samej ścieżce, a dokładniej to obserwujemy, jak nasza postać sama porusza się po owalnej dróżce, a na swojej drodze spotyka coraz to nowych i potężniejszych przeciwników. W dowolnym momencie naszej wędrówki możemy jedynie spauzować grę, aby zaplanować naszą taktykę na najbliższe potyczki, czy użyć kart, które mamy akurat na swoim wyposażeniu.
I tu zaczynają się też schody, a sama gra pokazuje swoje drugie oblicze. Otóż niektóre z tych kart pozwalają nam na edycję naszego otoczenia. Możemy na przykład w pobliżu ścieżki postawić jakiś budynek, umieścić na mapie górę, łąkę, czy po prostu zaingerować w to, jak prezentuje się tu przedstawiany świat. Spytacie po co? A no po to, że każdy z wzniesionych obiektów niesie ze sobą określone bonusy, które wpływają potem na przykład na siłę naszej postaci, liczbę jej punktów życia, czy jego regeneracji, a w rezultacie na samą rozgrywkę.
Wraz z pokonywanymi przez naszą postać wirtualnymi kilometrami, gra odlicza także mijające dni i przywołuje kolejnych wrogów, którzy następnie ponownie stają na naszej drodze. Z samych, pokonanych przeciwników wypadają natomiast m.in. karty budynków i lokacji, które możemy umiejscowić na mapie, a także elementy ekwipunku, jak coraz lepsze bronie, pierścienie, czy fragmenty uzbrojenia. Z kolei progres pozwala nam tu poznać kolejne skrawki galopującej fabuły, czy po prostu uzyskać dostęp do następnych ulepszeń naszej postaci. I to tak w dużym skrócie, bo sama akcja gry toczy się tu naprawdę błyskawicznie i tak samo szybko przyjdzie nam tu zrozumieć, czym jest ta tytułowa pętla czasu.
Podsumowując, Loop Hero to pewien ewenement ostatnich tygodni. Gra rozeszła się dosłownie jak świeże bułeczki, a kilkanaście tysięcy niezwykle pozytywnych recenzji i ocen rzędu 8 i 9 na 10 doskonale pokazuje to, z jak ciepłym odbiorem spotkał się ten tytuł. Na samym początku Loop Hero nieco przytłacza swoją surowością i dość dziwną mechaniką, która muszę przyznać, że jest jedyna w swoim rodzaju. Jednak po krótkim zapoznaniu rozgrywka wydaje się tu być zadziwiająco płynna i satysfakcjonująca. No może jedynie trochę nie kupuję tej koncepcji z samą pętlą czasu i krążeniem po wirtualnym okręgu, ale już sam pomysł na połączenie karcianki z grą turową w klimacie fantasy, rozbudowywaniem budynków specjalnych i ulepszaniem w ten sposób naszego bohatera jest genialny i przynosi wiele frajdy!
Loop Hero pokazuje, że pomimo tak płodnego rynku można jeszcze stworzyć coś nowatorskiego, co kompletnie rozkłada konkurencję na łopatki. To wszystko sprawia, że koniec końców nie dziwię się, dlaczego Loop Hero zbiera tak pozytywne opinie i oceny. To w pewnym sensie powiew świeżości na rynku gier z gatunku indie i z całego serca polecam Wam sprawdzić ten tytuł na własnej skórze. Myślę, że się nie zawiedziecie. Cześć!
Zobacz także
2021-11-13, godz. 06:00
Forza Horizon 5 [Xbox Series X]
Idealna propozycja na chłodne, zimowe wieczory? Barwna, radosna, zwinna i arcade'owa - nowa Forza Horizon 5. Kolejna odsłona serii gier wyścigowych idzie na rekord popularności. Tym razem jej twórcy zabierają nas do Meksyku. To…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
Mario Party Superstars [Switch]
Gra od samego Nintendo? Można wystawić startową ocenę 10 na 10 i zbytnio się nie pomylić. Do recenzji dostałem Mario Party Superstars, kolejną ekskluzywną produkcję od wielkiego N, więc z zasady wiedziałem, że będzie dobrze…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
Age of Empires IV [PC]
Nie ukrywam, że ta recenzja będzie dla mnie trudna z wielu powodów, a jeden, chyba najważniejszy z nich wszystkich, to przeogromny sentyment, jakim żywię całą tę serię. Ostatnio z ciekawości sprawdziłem, że od premiery ostatniej…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
F.I.S.T.: Forged In Shadow Torch [PlayStation 5]
Bardzo się cieszę, że nie przegapiłem tej gry. Fakt, pomógł sponsorowany tekst, jaki przeczytałem w jednym z portali. Z przymróżeniem oka mówiąc, tym sposobem przywróciłem nieco wiary, że takie publikacje działają. Bo w zalewie…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
The Dark Pictures: House of Ashes [Xbox Series X]
Już kiedyś użyłem tego porównania i choć, co do zasady, ono wciąż pasuje, to teraz mogłoby być krzywdzące dla kolejnego odcinka serii The Dark Pictures. Moim zdaniem jak na razie House of Ashes jest najlepszą odsłoną cyklu, który…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
F.I.S.T.: Forged In Shadow Torch [PlayStation 5]
Bardzo się cieszę, że nie przegapiłem tej gry. Fakt, pomógł sponsorowany tekst, jaki przeczytałem w jednym z portali. Z przymróżeniem oka mówiąc, tym sposobem przywróciłem nieco wiary, że takie publikacje działają. Bo w zalewie…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
F.I.S.T.: Forged In Shadow Torch [PlayStation 5]
Bardzo się cieszę, że nie przegapiłem tej gry. Fakt, pomógł sponsorowany tekst, jaki przeczytałem w jednym z portali. Z przymróżeniem oka mówiąc, tym sposobem przywróciłem nieco wiary, że takie publikacje działają. Bo w zalewie…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
The Dark Pictures: House of Ashes [Xbox Series X]
Już kiedyś użyłem tego porównania i choć, co do zasady, ono wciąż pasuje, to teraz mogłoby być krzywdzące dla kolejnego odcinka serii The Dark Pictures. Moim zdaniem jak na razie House of Ashes jest najlepszą odsłoną cyklu, który…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
The Dark Pictures: House of Ashes [Xbox Series X]
Już kiedyś użyłem tego porównania i choć, co do zasady, ono wciąż pasuje, to teraz mogłoby być krzywdzące dla kolejnego odcinka serii The Dark Pictures. Moim zdaniem jak na razie House of Ashes jest najlepszą odsłoną cyklu, który…
» więcej
2021-11-13, godz. 06:00
Forza Horizon 5 [Xbox Series X]
Idealna propozycja na chłodne, zimowe wieczory? Barwna, radosna, zwinna i arcade'owa - nowa Forza Horizon 5. Kolejna odsłona serii gier wyścigowych idzie na rekord popularności. Tym razem jej twórcy zabierają nas do Meksyku. To…
» więcej