Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega
Zresztą: losy tej produkcji również są niezwykłe, choć w branży takie przypadki już się zdarzały. Oto w 2010 roku w Japonii debiutuje NieR Replicant (na PS3), jego bohater ratuje siostrę. Ale wychodzi też NieR Gestalt (na Xbox 360) - tam to ojciec ratuje córkę, choć większość innych elementów gry pozostaje niezmienionych. W tej wersji gra NieR ma premierę na Zachodzie. I zasadniczo - przepada. Jednak powoli powiększająca się garstka fanów niesie "kaganek oświaty": że chociaż ta produkcja nie jest demonem piękności, chociaż ma swoje mankamenty techniczne - to nic to wobec szokującej wręcz warstwy literackiej, tego, jaką historię opowiada. I jak to robi (mimo technicznych niedoskonałości). Ugruntowuje się kultowy status tej pozycji, szczególnie, że pudełek w sklepach nie ma, brakuje jej również w wersji cyfrowej.
I gdy siedem lat później debiutuje NieR Automata, marka nie jest kompletnie anonimowa. A że Automata to gra świetna (doskonale się też sprzedała) - z niesamowitą i nietuzinkowo opisaną historią (a jakże!) - powraca temat "przywrócenia do życia" jej poprzedniczki. I tym sposobem dochodzimy do NieR Replicant ver.1.22. Czegoś więcej niż remastera - a czegoś mniej niż remake. I tu ważne zastrzeżenie: w mojej opinii, jeżeli zachwyciła Ciebie Automata (mnie zachwyciła), to w ogóle nie masz się nad czym zastanawiać. Oczywiście po odpicowanym NieR Replicant ver.1.22 widać upływ czasu, ale, po prostu, tę grę MUSISZ poznać!
A co, jeżeli jeszcze nie mieliście okazji przekonać się do wizji japońskiego reżysera Yoko Taro?
Cóż, jeżeli odpalicie opisywaną grę po jakiejś współczesnej produkcji AAA - dajmy na to Assassin's Creed Valhalla - to przeskok w jakości oprawy graficznej może wydać się bolesny. Co więcej, przez początkowe kilka godzin rozgrywki NieR Replicant ver.1.22 wydaje się "zwykłym" jRPG - ot, wykonujemy proste questy "przynieś-podaj-pozamiataj", rozmiar "otwartego" świata nie powala... Ale, błagam, nie dajcie się zwieść - a dajcie tej grze szansę. Bo wśród zwykłych wydałoby się zadań, zaczynają pojawiać się takie, które potrafią wprawić gracza w osłupienie.
A to co się dzieje w głównej opowieści... Te wstrząsające wręcz zwroty akcji, to granie na emocjach gracza - i to tych skrajnych, smutku, gniewie, przygnębieniu, rozpaczy. Nic nie zostaje z "sielskiej, średniowiecznej wioski" o której wspomniałem na początku. "Kultyści" chwalący "brzydkiego i topornego" NieR-a tuż po premierze mieli sto procent racji. Nie mogę i nie chcę Wam nic zdradzić z tej fabuły, ale mnie poruszyła. Spodziewałem się tego, ale i tak nie byłem na coś takiego przygotowany.
Przy czym, ogólnie jakość odnowienia NieR Replicant można ocenić na "piątkę z plusem". Najlepiej naturalnie widać to na filmikach porównujących skalę zmian. Szczególnie poprawiła się jakość walki. Z lepszymi animacjami, dynamiką - twórcy podrasowali też tekstury, kolorystykę, na ekranie widzimy więcej obiektów i cieszymy się płynną rozgrywką w 60 klatkach na sekundę w rozdzielczości 4K. Ale pamiętajcie: nie jest to remake - zrobienie gry na nowo - więc, jak wspomniałem, w porównaniu do współczesnych produkcji wygląda NieR Replicant ver.1.22 mimo wszystko trochę anachronicznie. Tylko co z tego? - zapytam. Kompletnie nie ma to znaczenia w zderzeniu z tym, jaką historię NieR Replicant ver.1.22 opowiada - i jak to robi. Dodajcie to tego również wspaniałą (Automata również taką miała) ścieżkę dźwiękową. Także dzięki niej, zapewniam, błyskawicznie przymkniecie oko na wygląd gry.
Wydaje mi się, że nie ma potrzeby pisać więcej. Jak wspomniałem: fani NieR Automata nie powinni się zastanawiać ani przez moment nad kupnem odnowionego NieR Replicant. Wrócicie do czegoś, co Was już zachwyciło. A że sequele zazwyczaj są bardziej dopracowane (co chyba oczywiste) - więc nie oczekujcie może, że będzie tak dobrze pod względem technicznym jak w Automacie. Za to pod względem fabularnym NieR Replicant w mojej opinii ani przez moment nie odstaje od młodszej kontynuacji.
Zresztą - oczywiście te słowa kieruję do osób nowych w temacie NieR: jesteście w o tyle dobrej sytuacji, że Automatę można obecnie kupić w cenie zdecydowanie niższej od premierowej. I tak bym proponował zacząć, niechronologicznie, od "dwójki" (nie martwcie się, mimo pewnych nawiązań to autonomiczne historie), żeby później zagrać w NieR Replicant ver.1.22. Nie będziecie żałować, jestem przekonany.
PS. Aha - NieR Replicant ver.1.22 oczywiście też trzeba przejść kilka razy, żeby poznać wszystkie fabularne niuanse (no tu Automata, skoro była późniejsza, powiela ten patent). Jedną z chyba większych "bolączek" jest tu więc backtracking, przemierzanie po kilka, kilkanaście razy tych samych lokacji - ale doprawdy nic to w porównaniu to tego, ile "fabularnego dobra" dostajemy.
Zobacz także
2021-03-20, godz. 06:00
Harvest Moon: One World [Switch]
Ciężko mi przychodzi pisanie o tej grze. Oczywiście nie jest to żadna super produkcja, ale na pierwszy rzut oka (na trailery), wydaje się, że można się nią sympatycznie bawić. Sadzić roślinki, hodować zwierzątka, nawiązywać…
» więcej
2021-03-20, godz. 06:00
Harvest Moon: One World [Switch]
Ciężko mi przychodzi pisanie o tej grze. Oczywiście nie jest to żadna super produkcja, ale na pierwszy rzut oka (na trailery), wydaje się, że można się nią sympatycznie bawić. Sadzić roślinki, hodować zwierzątka, nawiązywać…
» więcej
2021-03-20, godz. 06:00
[20.03.2021] Przegląd tygodnia
Tym razem nie w odcinkach, a w jednej grze, której premierę zresztą już poznaliśmy. Square Enix zaprosiło graczy na pokaz nadchodzących nowości. I ujawnili też Life is Strange True Colors, w sklepach od 10 września. Nie jest powiązane…
» więcej
2021-03-20, godz. 06:00
[20.03.2021] Klocki z trzciny
Największy producent klocków dla dzieci (i dorosłych) na świecie, zapowiedział koniec używania plastiku w swoich produktach. Ale nie od razu, ta zmiana ma potrwać kilka a nawet kilkanaście lat. I będą klocki na bazie... trzciny cukrowej…
» więcej
2021-03-20, godz. 06:00
[20.03.2021] Pożyjemy, zobaczymy
Czy w tym roku jednak się uda? Twórcy jednej z największych polskich gier, tych z najbardziej na świecie wyczekiwanych zapewniają, że w 2021 roku "dowiozą"... Patrząc na trailer, który zaprezentowali po miesiącach milczenia jakoś…
» więcej
2021-03-20, godz. 06:00
[20.03.2021] Giermasz #440 - Farma dla wytrwałych
Jeżeli macie w domu bardzo młodego człowieka, to być może warto się zainteresować grą "farmerską" Harvest Moon: One World . Przygody w tym świecie, jak przyznaje Andrzej Kutys, dorosłego mogą znużyć. I tyle jeżeli chodzi o recenzje…
» więcej
2021-03-13, godz. 13:16
[13.03.2021] Eko-zgryźliwie
Dbanie o środowisko i czyste powietrze jest doprawdy piękną ideą i zachowaniem godnym naśladowania, prawda? Zgadzamy się z tym, ale jednocześnie w rozmowie z naszym technologicznym ekspertem Radkiem Lisem zgryźliwie zauważamy, że…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Monster Jam: Steel Titans 2 [PlayStation 4]
W październiku ubiegłego roku recenzowałem polską grę o samochodach z wielkimi kołami, na których punkcie oszaleli Amerykanie. Monster Truck Championship był naprawdę udaną grą, nastawioną na ściganie i fajnymi arenami do robienia…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Monster Jam: Steel Titans 2 [PlayStation 4]
W październiku ubiegłego roku recenzowałem polską grę o samochodach z wielkimi kołami, na których punkcie oszaleli Amerykanie. Monster Truck Championship był naprawdę udaną grą, nastawioną na ściganie i fajnymi arenami do robienia…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Blockout (1989 r.)
Pod koniec roku 1989 w amerykańskich salonach pojawił się automat, będący kolejną wariacją kultowej gry Tetris. Produkcja Blockout zdobyła sporą popularność, a odpowiadało za nią polskie studio California Dreams. Za sukcesem stał…
» więcej