Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Road 96
Road 96
Chwilami bawiłem się bardzo dobrze, z ciekawością i zaangażowaniem obserwowałem wydarzenia na ekranie. Żeby kilkanaście minut później mieć wrażenie, że "coś tu trąci lekką naiwnością". Później znowu zaczynało mi się podobać to, jak rozwija się ta opowieść. Po czym... Tak, mam niewielki problem z oceną Road 96. Co absolutnie nie oznacza, że to jest zła gra. Jak na produkcję niezależną jest dopracowana, wygląda naprawdę elegancko, a muzyka wprowadza w dobry nastrój do śledzenia tej opowieści. Jeżeli lubicie "symulatory chodzenia", na pewno warto na Road 96 zwrócić uwagę.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Koch Media Poland
GIERMASZ-Recenzja Road 96

Zgodnie z regułami gatunku, nie znajdziecie tu (z wyjątkiem kilku prostych mini-gierek) jakiś rozbudowanych mechanik. Cała zabawa polega na śledzeniu historii. A że nie chcę Wam zepsuć przyjemności z samodzielnego odkrywania tej opowieści, postaram się być oględny w jej opisywaniu.

Osią fabuły są perypetie nastoletnich uciekinierów (wcielasz się w nich, Drogi Graczu) z autorytarnego kraju nazwanego Petrią. Analogie do obecnych wydarzeń politycznych w USA łatwo wyciągnąć. Młodzież chce przekroczyć granicę, uciec do lepszego świata. Niezależnie od polityki (ten wątek macie do samodzielnej oceny), Road 96, jak sama nazwa wskazuje, jest opowieścią drogi. Podzieloną na mniejsze historie kolejnych dzieciaków, których prowadzimy w kierunku celu. Trasę do granicy przebędziecie więc wiele razy. Za każdym razem zobaczycie inne sceny, poznacie galerię postaci - w różnych sytuacjach. Zresztą, z poziomu ekranu w czasie ładowania poziomów sprawdzicie, ile procent historii o każdej z nich już ujawniliście. Nastolatka z bogatego domu, policjantka ze skrupułami, jej przybrany syn geniusz, ponury mężczyzna w kapeluszu, gwiazda reżimowej telewizji, para średnio rozgarniętych "gangusów" i sympatyczny kierowca ciężarówki - z każdą kolejną podróżą dowiadujemy się o nich więcej.

Nie zabrakło mechaniki "wyborów moralnych". Tak, aby w teorii bieg opowieści zależał li tylko od gracza. Oczywiście tutaj pamiętajcie, że jednak musi być to skończona liczba scenek i rozwiązań przygotowanych przez twórców. Ale, o ile będziecie mieli ochotę, dzięki temu można Road 96 przechodzić kilka razy, aby poznać różne warianty tej historii.

Akcję osadzono w połowie lat 90-tych. W mojej ocenie to sprytny zabieg twórców, bo nie ma smartfonów, dronów i innych urządzeń ułatwiających inwigilację obywateli. Realia XXI wieku mogłyby nieco podkopać fundament tej opowieści. Gdy zobaczycie mapę Petrii, zwrócicie być może uwagę, że do upragnionej wolności wiedzie tytułowa droga, Road 96. I tylko ona... Uciekinierzy pokonują więc setki mil - na piechotę, łapiąc "stopa", autobusem - aby osiągnąć punkt graniczny. I tu moje zastanowienie. Wiem, pewnie się czepiam, ale w - jak rozumiem - wielkiej terytorialnie Petrii, z liczącą tysiące mil linią graniczną, jest tylko jedno wyjście? Albo nie zwróciłem uwagi, albo w mojej wersji historii nie poznałem wytłumaczenia tego fenomenu.

Tu dotykam sedna moich (drobnych) wątpliwości, dotyczących oceny tej produkcji. Road 96 jest naprawę dobrze zrealizowaną grą. Z kreskówkową grafiką, na małym ekranie przenośnego Switcha prezentowała się ładnie. Nie doświadczyłem jakiś kłopotów technicznych, ponoć wersja PC wygląda bardziej okazale. Co więc sprawiało, że momentami czułem się wybity z klimatu i traciłem zainteresowanie? Cóż, pewnie trzeba by "pochylić się" nad kolejnymi scenkami tej opowieści. Tak naprawdę, to chyba były szczegóły - jakieś drobiazgi, które zsumowane sprawiały, że nie czułem opresyjnego ducha Petrii, ani powiewu wolności gdy doprowadzałem (bądź nie), kolejnych nastolatków do granicy tego państwa. Wydaje mi się, że Road 96 bliżej do młodzieżowego odbiorcy, a nie sceptycznego (z natury) starego dziada jak ja. Przy czym, jak wspomniałem na początku, moje odczucia względem gry zmieniały się bardzo często. Raz czułem się zaciekawiony, innym razem, powiedzmy, niekoniecznie. Oczywiście, im dłużej grałem, tym jednak było lepiej, gdy poszczególne puzzle tej opowieści wskakiwały na właściwe miejsce.

I teraz najważniejsze: pamiętajcie, że to jest tylko MOJA opinia. Road 96 zbiera mnóstwo dobrych ocen i jestem przekonany, że wielu graczy naprawdę zaangażowało się w historię, którą ta gra opowiada. Co więcej, jak już wspomniałem, po pierwszym przejściu fabuły, można spróbować odkryć tę przygodę na nowo, poprowadzić ją w inny sposób (w ramach dostępnych opcji naturalnie). Wypada więc powtórzyć: fani "symulatorów chodzenia" stanowczo powinni się Road 96 zainteresować.

Zobacz także

2022-06-04, godz. 06:00 Kao The Kangaroo - pierwsze wrażenia [PlayStation 5] Nie planowaliśmy przygotowania więcej, jak jednego materiału na temat Kao The Kangaroo. Szczególnie, że po pierwszych 10 godzinach rozgrywki nasz recenzent Michał Król nie miał jakiś większych uwag do tej trójwymiarowej, przeznaczonej… » więcej 2022-06-04, godz. 06:00 Kao The Kangaroo - pierwsze wrażenia [PlayStation 5] Nie planowaliśmy przygotowania więcej, jak jednego materiału na temat Kao The Kangaroo. Szczególnie, że po pierwszych 10 godzinach rozgrywki nasz recenzent Michał Król nie miał jakiś większych uwag do tej trójwymiarowej, przeznaczonej… » więcej 2022-06-04, godz. 06:00 Sniper Elite 5 [Xbox Series X] Francja, rok 1944, koniec maja, kilka dni zostało do inwazji w Normandii. Czas na kolejną, wydawałoby się, klasyczną misję dywersyjną na tyłach wroga. Która przerodzi się w łomotaninę z połową niemieckiego garnizonu w okupowanym… » więcej 2022-06-04, godz. 06:00 Syphon Filter (1999) W 1999 roku na pierwszym PlayStation miała premierę produkcja, która zapoczątkowała jedną ze słynniejszych serii wydawanych na tej konsoli. Mowa o Syphon Filter, trzecioosobowej grze akcji z elementami skradanki. Osadzony w realiach… » więcej 2022-06-04, godz. 06:00 Sniper Elite 5 [Xbox Series X] Francja, rok 1944, koniec maja, kilka dni zostało do inwazji w Normandii. Czas na kolejną, wydawałoby się, klasyczną misję dywersyjną na tyłach wroga. Która przerodzi się w łomotaninę z połową niemieckiego garnizonu w okupowanym… » więcej 2022-06-04, godz. 06:00 [04.06.2022] Giermasz #501 - Jak walczyć z błędami Dwie recenzje w tym Giermaszu - i w obu przypadkach mówimy o błędach, jakie wychwyciliśmy w opisywanych produkcjach. Przy czym, chociaż Andrzej Kutys trochę utyskuje na Sniper Elite 5 , tak jednak podkreśla, że fani strzelanin w klimacie… » więcej 2022-06-03, godz. 18:00 GIERMASZ 2022, czerwiec » więcej 2022-06-03, godz. 18:00 [04.06.2022] Akcja - reakcja Skoro satelitarny Internet działa świetnie na Ukrainie, zapewniając łączność walczącym z najeźdźcą wojskom - to inne mocarstwo już zaczyna się zastanawiać, jak takie połączenia zakłócać... Cóż, tak działa ten świat… » więcej 2022-05-28, godz. 18:00 [28.05.2022] Na celowniku W tym wydaniu kącika Gramy po polsku Michał Król opowiada między innymi o wynikach sprzedaży najnowszej odsłony serii o misjach snajpera. Okazuje się, że wydawca ma się czym pochwalić. Poza tym, sprawdzamy co słychać w największym… » więcej 2022-05-28, godz. 06:00 [28.05.2022] Giermasz #500 Po dziesięciu latach na antenie dobiliśmy do "pięćsetki". Starsi (pytanie, czy mądrzejsi?), bardziej doświadczeni dziesiątkami gier, jakie testowaliśmy dla Was - ale wciąż pełni zapału do zanurzania się w kolejne wyjątkowe wirtualne… » więcej
114115116117118119120