Wszystko zaczęło się od dwóch muzyków z Kapeli Pyrzyckiej – akordeonisty Ryszarda Głogowskiego i skrzypka Feliksa Cieśli. To Ryszardowi Głogowskiemu zawdzięczamy, m.in że byłe mieszkanki Milatycz koło Lwowa stworzyły Zespół Kresowianki i śpiewały swoje pieśni białym głosem – bez akompaniamentu. Spisał te pieśni, ale także zapisał pieśni ze wsi Binduga nad Bugiem, melodie do tańca ze wsi Letnia koło Drohobycza i melodie grywane przez weselnego muzykanta Feliksa Cieślę pod Wieluniem. I to właśnie zapis nutowy muzyki grywanej przez pana Feliksa znajdziemy w w książce zatytułowanej „Feliksowe Granie - wątek z gobelinu naszej – odrzańskiej tożsamości”. O plastyczną stronę zadbała Iwona Sołtys. Koncepcją i wydaniem książki zajęli się Marzenna i Adam Roślewscy. Dzisiaj opowiemy o tej publikacji, ale także o fenomenie ludowego muzykanta, który przywiózł swoją muzykę na Pomorze Zachodnie.
Muzyki tradycyjnej można słuchać w każdą sobotę w ramach audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" w godzinach od 6.00 do 7.00
Muzyki tradycyjnej można słuchać w każdą sobotę w ramach audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" w godzinach od 6.00 do 7.00