Szczecińska drużyna po kilkunastu latach przerwy znów będzie występować w siatkarskiej elicie. Czy nawiąże do sukcesów Stali Stocznia czy Morza Szczecin? Ambicje są spore, ale nikt w klubie nie naciska na wielkie wyniki w debiutanckim sezonie. W audycji "Halo, stadion" rozmawialiśmy z trenerem oraz zawodnikami o tym, czy są przygotowani do pierwszego ligowego meczu, który w piątek 30 września rozegrają w Azoty Arenie z aktualnym mistrzem Polski - Zaksą Kędzierzyn Koźle.
Były piłkarz i kapitan Pogoni Szczecin wciąż nie zakończył kariery sportowej. Jest jednym z liderów trzecioligowej Vinety Wolin, a grę łączy z pracą szkoleniową w Football Arenie, gdzie prowadzi - m.in. z Kamilem Grosickim czy Łukaszem Żebrowskim - kilka grup dziecięcych.
Alessandro Giannessi wygrał tenisowy turniej Pekao Szczecin Open. W niedzielnym finale pokonał zwycięzcę sprzed dwóch lat Dustina Browna z Niemiec 6:2, 6:3. W nagrodę za zwycięstwo Włoch otrzymał 125 punktów do rankingu ATP i 18 tysięcy dolarów. Tegoroczna edycja przejdzie do historii jako ta, która zgromadziła na starcie wielu bardzo dobrych tenisistów, a przy okazji zawodom sprzyjała pogoda. Dopisała też publiczność - finał oraz spotkania Jerzego Janowicza obserwował komplet widzów na trybunach kortu centralnego.
Niebieska kartka, sygnalizacja gry pasywnej, podział elity na "kolory" - to jedne z licznych zmian, które zaszły w przerwie letniej w męskich rozgrywkach szczypiornistów. W profesjonalnej ekstraklasie występuje też Sandra SPA Pogoń Szczecin, która sezon 2016/2017 rozpoczęła od wysokiej porażki w Legionowie. W audycji rozmowa z Markiem Kaczyńskim, rzecznikiem prasowym klubu.
- Głęboko wierzyłem, że będziemy czarnym koniem turnieju. Mam nadzieję, że tak pozostanie - mówi Sebastian Murawski, obrońca Pogoni Szczecin. Polska reprezentacja we Francji ma za sobą dwa mecze grupowe - pokonała Irlandię Północną 1:0 (gol Arkadiusza Milika) i zremisowała z Niemcami 0:0. Jest jedną z nielicznych drużyn, które jeszcze nie straciły bramki w turnieju. - Cała defensywa spisuje się znakomicie. To już nie tylko Kamil Glik, ale świetnie gra Michał Pazdan i pozostali zawodnicy. Wysoko zawiesili sobie poprzeczkę - dodaje Murawski. W audycji obrońca ocenił również pierwszy tydzień współpracy Portowców z nowym trenerem - Kazimierzem Moskalem.
Po raz kolejny memoriał "Kusego" zgromadził na starcie najlepszych polskich lekkoatletów i wypełnił trybuny szczecińskiego Stadionu im. Wiesława Maniaka przy ul. Litewskiej. Padło wiele świetnych wyników, faworyci nie zawiedli. Ci najlepsi szczyt formy szykują na igrzyska. - O olimpijskim występie myślimy praktycznie zawsze. Już po występie w igrzyskach w Londynie rozpisane były plany na cztery lata, które były skoncentrowane wokół występu w Rio de Janeiro. Gdy brakuje energii na treningach wystarczy zmobilizować się perspektywą tego najważniejszego startu w okresie czterech lat - tłumaczy Anita Włodarczyk.
Podczas letnich igrzysk w Rio de Janeiro zabraknie polskich koszykarzy w rywalizacji o medale, ale w baskecie będziemy mieli mocny, szczeciński akcent. Spotkania będzie sędziował Piotr Pastusiak. - Byłem kompletnie zaskoczony, gdy w marcu przyszedł do mnie mejl z zaproszeniem do Rio. Nie spodziewałem się takiego wyróżnienia, bo jestem młodym sędzią. Mam niespełna 40 lat, a licencję międzynarodową dopiero od 2010 r. - mówi Pastusiak. Szczecinianin będzie jednym z 11 europejskich arbitrów w Rio de Janeiro.
- Od początku sezonu zajmowaliśmy pierwsze bądź drugie miejsce w tabeli, więc cały czas graliśmy z ciężarem faworyta. Sezon nas jednak zahartował - podkreśla Paweł Cretti, trener juniorów Pogoni Szczecin.
Młodzi szczecinianie rozgrywki w Centralnej Lidze Juniorów zakończyli udziałem w wielkim finale. W dwumeczu grali z Legią i choć pierwszy mecz wygrali w Warszawie 2:0, to w rewanżu ulegli 2:5. - Zdobyliśmy srebro. Gdzieś ten żal pozostanie, bo byliśmy blisko spełnienia marzeń, apetyty po pierwszym meczu urosły, ale wiedzieliśmy, że rewanż będzie inny, trudniejszy, że jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte.
Co teraz przed utalentowanymi piłkarzami? Paweł Cretti był gościem audycji "Halo, stadion".
Młodzi szczecinianie rozgrywki w Centralnej Lidze Juniorów zakończyli udziałem w wielkim finale. W dwumeczu grali z Legią i choć pierwszy mecz wygrali w Warszawie 2:0, to w rewanżu ulegli 2:5. - Zdobyliśmy srebro. Gdzieś ten żal pozostanie, bo byliśmy blisko spełnienia marzeń, apetyty po pierwszym meczu urosły, ale wiedzieliśmy, że rewanż będzie inny, trudniejszy, że jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte.
Co teraz przed utalentowanymi piłkarzami? Paweł Cretti był gościem audycji "Halo, stadion".