Nasza reprezentacja narodowa we czwartek zagra jeszcze mecz o honor z Japonią i może wracać do domu. Dalsza część Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej już bez nas.
Gdy osiem lat temu FIFA przyznała Rosji prawo do organizowania mundialu, w mediach wiele mówiono o możliwości korupcji wśród członków komitetu wykonawczego.
Rosyjskie władze zapowiadały, że przygotują imprezę perfekcyjnie. Bo i mają powody, by próbować naprawić nadszarpnięty wizerunek. Niedawne otrucie swojego byłego szpiega w Londynie, największy w historii skandal związany z dopingiem i wykluczenie rosyjskich sportowców z olimpiad w Rio de Janeiro i Pjongczangu, a wcześniej aneksja Krymu, zaangażowanie w Donbasie i zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych nad Ukrainą. Trudno się dziwić, że Władimir Putin chce wykorzystać mundial do ocieplenia wizerunku swojego państwa.

Po tym, jak Włochy i Malta odmówiły wpuszczenia do portu statku z uratowanymi na Morzu Śródziemnym uchodźcami – przyjąć imigrantów zdecydowała się Hiszpania. Taką decyzję podjął jej nowy premier, Pedro Sanchez.
Sanchez kieruje hiszpańskim rządem od niecałego miesiąca. Stanowisko objął po tym, jak poprzez votum nieufności doprowadził do upadku rządu konserwatysty Mariano Rajoya.
Sanchez jest socjalistą i ateistą. Wstrząsnął hiszpańską opinią publiczną, gdy obejmując urząd, złożył przysięgę na konstytucję, a nie, jak to do tej pory było w zwyczaju, na Biblię i krzyż.
Teraz Hiszpanie zastanawiają się, czy doprowadzi do usunięcia religii ze szkół, co zapowiadał wielokrotnie wcześniej.

Stany Zjednoczone i Chiny nakładają wzajemnie na swoje niektóre produkty cła zaporowe. Wojna handlowa między obu krajami jest skutkiem ciągnącego się już od dłuższego czasu konfliktu, dotyczącego nowych technologii.
Jak twierdzi prezydent Donald Trump, Chiny domagały się od firm amerykańskich udostępniania nowoczesnych rozwiązań technologicznych w zamian za dostęp do bogatego chińskiego rynku.
Amerykański prezydent nałożył więc cła zaporowe między innymi na chińską stal, co – jego zdaniem, będzie wsparciem dla amerykańskiego przemysłu metalurgicznego.
Chiny odpowiedziały retorsjami, między innymi z amerykańskiego rynku finansowego wycofała się część amerykańskich inwestorów.

Od miesiąca Włochy mają nowy rząd. Na premiera zaprzysiężony został profesor prawa Giuseppe Conte.
Jego gabinet powstał po trzymiesięcznym impasie, i to za drugim podejściem. 27 maja jako desygnowany na premiera złożył na ręce prezydenta Mattarelli rezygnację z misji utworzenia rządu z powodu kontrowersji wokół kandydatury na ministra finansów. Misję tę otrzymał ponownie w czwartek, a więc po niespełna 100 godzinach. Takie zdarzenie miało miejsce po raz pierwszy we Włoszech.
Gabinet Conte'go tworzy koalicja Ligi Północnej i Ruchu Pięciu Gwiazd, dwóch zdecydowanie eurosceptycznych ugrupowań.

Zamiast świętować studniówkę swojego rządu – niemiecka kanclerz musi walczyć o przetrwanie. Koalicję rządową głęboko dzieli polityka azylowa. Irytuje nie tylko SPD, czyli socjaldemokratów. Opór rośnie także w chadeckich CDU i CSU, czyli partii samej kanclerz.
Przeciwko niej wystąpił szef MSW Horst Seehofer, lider bawarskich chadeków, który zapowiedział, że jeśli Merkel nie rozwiąże problemu, wyda on decyzje o zawracaniu imigrantów z bawarskich przejść granicznych do kraju, w którym zarejestrowali się jako pierwszym.
Angela Merkel nie jest zwolenniczką takiego rozwiązania. Uważa ona, że jeśli nawet miałoby ono nastąpić – to wymaga uzgodnień z innymi państwami Unii.