Wszyscy zdobyli medale na imprezach rangi mistrzowskiej w ubiegłym roku. Okazuje się, że najwięcej tytułów szczecinianie zdobywają w sportach walki.

Fighterzy to bowiem 1/3 wszystkich wyróżnionych. Brązowy medalista mistrzostw Europy juniorów w boksie Sebastian Wiktorzak ćwiczy w salce w piwnicy w bloku przy ul. Mazurskiej. Jego trener Edward Król przyznaje, że nie jest to gym, jak w USA ale ma swój urok.

- Jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy. To ma swój klimat - podkreśla Król.

Z kolei Michał Raziuk zdobył złoty medal na mistrzostwach Europy juniorów w karate. Nie brakuje mu chęci do pracy, na warunki też nie narzeka, ale bywają problemy ze znalezieniem pieniędzy na obozy czy mistrzostwa.

Raziuk ma jednak nadzieję, że niebawem dotacje z miasta będą większe i znajdzie się też więcej sponsorów. - Wcześniej karate nie było sportem olimpijskim i nie mieliśmy takiego wsparcia finansowego jak boks. Teraz jest to sport olimpijski i mamy nadzieję, że pójdzie to do przodu - uważa Raziuk.

Szczecin rocznie przeznacza około 15 milionów na dotacje dla klubów sportowych.