Zaginął samolot egipskich linii EgyptAir. Jak informuje agencja Reutera, maszyna leciała z Paryża do Kairu.
Nie można wykluczyć żadnego scenariusza, także zamachu. Tak premier Egiptu podczas specjalnej konferencji prasowej skomentował zaginięcie samolotu.
Według informacji przekazanych przez egipskiego ministra do spraw cywilnego ruchu lotniczego, Airbus A320 wystartował z lotniska Charles de Gaulle w Paryżu o godz. 23.09 w środę. Kontakt urwał się o godz. 2.45. Według wcześniejszych informacji załoga wysłała sygnał SOS dwie godziny po zaginięciu maszyny, ale egipskie służby ostatecznie zdementowały tę informację.
Airbusa i ocalałych szukają teraz egipskie samoloty wojskowe, a także specjalny zespół ratunkowy przewoźnika. W akcji biorą udział również greckie samoloty i okręt wojskowy.
Według przedstawicieli linii była to katastrofa lotnicza, ale służby sprawdzają też relację kapitana jednego ze statków handlowych, który miał widzieć "płomień na niebie".