Dramatyczna sytuacja we Włoszech. Lawina zeszła na hotel w masywie Gran Sasso w Apeninach.
Doszło do niej w wyniku trzęsienia ziemi, które kilkakrotnie nawiedziło w środę ten region.
Ratownicy mówią o licznych ofiarach, może nawet ponad dwudziestu. W hotelu na wysokości 1200 n.p.m. było od 22 do 30 osób. Według tych relacji, jedna z uratowanych osób, jest w stanie skrajnego wychłodzenia, ale jej życie nie jest zagrożone.
Pozostałych turystów uznano w tej chwili za zaginionych. Pod naporem śniegu i kamieni hotel z lat 30. XX wieku częściowo zawalił się, a częściowo przywalony jest grubą warstwą
śniegu. Zawieja, jaka nawiedziła wcześniej okolicę, utrudniała ekipom dotarcie na miejsce tragedii. Zajęło to więcej czasu niż się spodziewano. Akcja trwa.
Ratownicy mówią o licznych ofiarach, może nawet ponad dwudziestu. W hotelu na wysokości 1200 n.p.m. było od 22 do 30 osób. Według tych relacji, jedna z uratowanych osób, jest w stanie skrajnego wychłodzenia, ale jej życie nie jest zagrożone.
Pozostałych turystów uznano w tej chwili za zaginionych. Pod naporem śniegu i kamieni hotel z lat 30. XX wieku częściowo zawalił się, a częściowo przywalony jest grubą warstwą
śniegu. Zawieja, jaka nawiedziła wcześniej okolicę, utrudniała ekipom dotarcie na miejsce tragedii. Zajęło to więcej czasu niż się spodziewano. Akcja trwa.