10 osób przeżyło blisko dwie doby pod gruzami hotelu we włoskich Apeninach, na który w środę zeszła lawina. Trwająca nieprzerwanie od dwóch dni akcja ratunkowa dopiero w piątek przyniosła pierwsze rezultaty. Od początku jest prowadzona w niezwykle trudnych warunkach: hotel leży na wysokości 1200 metrów n.p.m., gdzie istnieje niebezpieczeństwo zejścia nowych lawin.
Sześć osób znaleziono pod gruzami tuż przed południem. Były w kuchni i hotelowej świetlicy. Ich obecność sygnalizował wydobywający się z tej części budynku dym. Było to troje dorosłych i trójka dzieci.
O zmroku, gdy na zewnątrz gęstniała mgła, wydobyto drugą grupę. Było w niej troje nieletnich. Wszyscy są na obserwacji w pobliskich szpitalach. Ich stan nie budzi większych obaw.
Akcja ratunkowa nie została wstrzymana, a biorący w niej udział strażacy i ratownicy górscy spodziewają się, że pod gruzami jest więcej osób, które przeżyły. Nadal za zaginione uważa się ok. 20 osób - gości i pracowników hotelu. W czwartek w ciągu dnia znaleziono ciała czterech ofiar.
Źródło: www.youtube.com/Ruptly TV
O zmroku, gdy na zewnątrz gęstniała mgła, wydobyto drugą grupę. Było w niej troje nieletnich. Wszyscy są na obserwacji w pobliskich szpitalach. Ich stan nie budzi większych obaw.
Akcja ratunkowa nie została wstrzymana, a biorący w niej udział strażacy i ratownicy górscy spodziewają się, że pod gruzami jest więcej osób, które przeżyły. Nadal za zaginione uważa się ok. 20 osób - gości i pracowników hotelu. W czwartek w ciągu dnia znaleziono ciała czterech ofiar.
Źródło: www.youtube.com/Ruptly TV